Hyblówka, kilkudziesięcioletni dom po Antonim Hyblu, słynnym rzeźbiarzu, malarzu i lutniku, zniknął z pejzażu Ropy. Tym samym dach nad głową stracił też 80-letni Tadeusz Koszyk, tamtejszy pustelnik.
Zniknęła cenna pamiątka
Na początku września ub. roku część owego kilkudziesięcioletniego budynku ucierpiała w nocnym pożarze. Spowodował go żar z pieca położonego na… krześle. Zawinił Tadeusz Koszyk, pustelnik, który przez ostatnie lata pomieszkiwał w tym domu. - Głupio mi. Chciałbym jakoś zadośćuczynić. Mógłbym coś zapłacić… Teraz muszę trochę posprzątać w obejściu - przyznawał wówczas 80-latek. Pan Tadek za kilkaset złotych z własnej kieszeni zdołał wybielić nadpalone deski.
Cały czas miał nadzieję, że nie rozbiorą mu tego domu.
- Można go wyremontować - sugerował nieśmiało. Niestety, ponieważ na werandzie budynku umieszczono tabliczkę: „Grozi zawaleniem”, można było spodziewać się właściwie tylko jednego.
Prace rozbiórkowe rozpoczęły się pod koniec marca br. Ze wsi Ropa zniknęła zatem historyczna perełka. Bolesław Pyznar, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 1 w Ropie i historyk z zamiłowania, także uważa, że budynek był wyjątkowy. - Szkoda, i to wielka, że nie powstało tam muzeum. Budynek był bardzo ładny. Ten dom to już jednak historia - przyznaje.
Wójt gminy Ropa Jan Morańda w poprzednim roku mówił, że gmina wiąże plany z Hyblówką. - W przyszłym roku planujemy składać wnioski o dofinansowanie jego przebudowy. Już teraz chcieliśmy rozebrać część domu, ale mieszka tam pan Tadeusz i póki co niewiele możemy z tym zrobić. Należy pamiętać, że jest to obiekt użyteczności publicznej, więc nie ma w nim miejsca na mieszkanie - przyznał wówczas.
Teraz Morańda uzasadnia, że nie było szans na remont.
- Budynek był nadpalony. Stropy mogły spaść. Nie było sensu tego ratować - wyznaje.
Krystyna Menio, kierowniczka delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Krakowie, przyznaje, że budynek nie był co prawda wpisany do rejestru zabytków, ale znajdował się w tzw. strefie ochrony konserwatorskiej. - Dom miał niewątpliwie walory historyczne, znajdował się w okolicy dworu - mówi Menio. Tłumaczy przy tym, że rozbiórka odbyła się zgodnie z prawem.
W nowej Hyblówce
Wójt Jan Morańda zdradza, że być może w przyszłym roku ruszą prace budowlane na miejscu dawnej, drewnianej Hyblówki. - Nazwa zostanie zachowana. Nowy budynek będzie nieco większy, ale ma nawiązywać architekturą do oryginału. Będzie murowany. Ma się w nim mieścić izba pamięci Antoniego Hybla oraz Gminny Ośrodek Kultury - roztacza wizję Jan Morańda.
O ile rozbiórka odbyła się w majestacie prawa, o tyle miejsce dotychczasowego zamieszkania stracił Tadeusz Koszyk. - Pan Tadeusz otrzymał od nas propozycję przenosin do Domu Pomocy Społecznej, ale nie skorzystał z tej oferty - wyznaje wójt Morańda. - Zapewniliśmy mu także przyczepę kempingową, on chce jednak mieszkać blisko centrum wsi - podkreśla.
