Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozłam w klubie. Piłkarz Librantovii po treningu dostał w twarz kastetem

Paweł Szeliga
Pobity piłkarz przebywa na zwolnieniu lekarskim. Pracuje jako zawodowy kierowca. Mimo napaści, nie zamierza rezygnować z gry
Pobity piłkarz przebywa na zwolnieniu lekarskim. Pracuje jako zawodowy kierowca. Mimo napaści, nie zamierza rezygnować z gry Paweł Szeliga
Szwy na rozciętym łuku brwiowym, podbite lewe oko i złamany kciuk prawej ręki - z takimi obrażeniami wrócił z treningu A-klasowej Librantovii 33-letni Kazimierz Rosiek. Grający w obronie piłkarz został zaatakowany przez uzbrojonego w kastet bandziora.

Dochodziła godz. 20, gdy piłkarze Librantovii rozchodzili się do domów po treningu. Już podczas gry zaintrygował ich srebrny seat toledo stojący przy stadionie. Siedziało w nim pięciu mężczyzn. Nigdy wcześniej ich nie widzieli. - Gdy wyszedłem na drogę, stali przed otwartym bagażnikiem i uderzali w otwarte dłonie grubymi, drewnianymi kijami - relacjonuje Kazimierz Rosiek. - Zapytałem, na kogo czekają?

Zanim usłyszał odpowiedź, stanął przed nim rosły mężczyzna. Mocnym ciosem w twarz powalił go na ziemię. Upadając złamał rękę. Oszołomiony piłkarz, brocząc krwią z roztrzaskanego łuku brwiowego, rzucił się w pościg za napastnikiem.
- Nie czułem bólu, nawet nie wiedziałem, że krwawię - mówi Rosiek. Bandyty nie dogonił tylko dlatego, że miał na nogach metalowe korki, które ślizgały się na asfalcie jak po lodzie.

Inni piłkarze, którzy ruszyli koledze z odsieczą, schwytali pozostałą czwórkę ze srebrnego seata. Gdy nadjechali policjanci, zatrzymani mężczyźni nie chcieli podać swoich nazwisk w obecności librantowian. Wiadomo jedynie, że są z Nowego Sącza.
To wystarczyło, by po wsi rozniosła się plotka, że na Rośka napuścił ich były bramkarz drużyny Paweł Seruga. To właśnie on miał doprowadzić do rozłamu w drużynie, po listopadowych wyborach, w których na prezesa klubu wybrano Eugeniusza Rośka, wujka pobitego piłkarza. Wybór oprotestowali wywodzący się z Nowego Sącza zawodnicy, popierający dotychczasowego szefa klubu, Józefa Wójcika, także sądeczanina. Na czele sądeczan miał stać Seruga. On i jego grupa twierdzili, że Eugeniusz Rosiek chce wygrać wybory na radnego, bazując na sukcesach Librantovii, mającej szanse na wejście do ligii okręgowej. - To jakaś paranoja. Nie po to zostałem prezesem klubu, żeby pchać się do Rady - zaznacza Eugeniusz Rosiek. - Komuś wyraźnie pomieszało się w głowie.

Rosiek podejrzewa, że to właśnie grupa rozłamowców mogła nasłać na jego bratanka zbirów. Paweł Seruga twierdzi, że to absurd. - Robienie z chuligańskiego zajścia polityki jest niepoważne - oburza się Seruga. Wspólnie z 15 piłkarzami, którzy rozstali się z Librantovią wchodzi teraz do stworzonej przez gminę drużyny GKS Iskra Chełmiec. Nowy klub ma przejąć boisko, które gmina zamierza odebrać Librantovii.

Zastępca wójta Chełmca Artur Bochenek podkreśla, że gmina nie może dłużej łożyć pieniędzy na klub, wokół którego jest tyle zamieszania. - W gminie działa siedem klubów piłkarskich, dlaczego mamy problem tylko z tym jednym? - zastanawia się wójt. Nadawanie sprawie politycznego charakteru nie chce komentować. - Jeśli ktoś sądzi, że gmina, albo piłkarze, którzy chcą grać w Iskrze, wynajęli jakieś bojówki do bicia zawodników Librantovii, to jest niepoważny - ucina wójt.

Eugeniusz Rosiek już oprotestował zapowiedź odebrania boiska jego klubowi. Sprawę pobicia teraz bada policja. Napastnika wciąż nie ujęto.

Napisz do autora:
[email protected]

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska