Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozpada się most w Królowej Górnej. Zardzewiałe barierki same spadają do wody

Paweł Szeliga
Beton wylany podczas zimy, pęka i kruszy się
Beton wylany podczas zimy, pęka i kruszy się archiwum
Ciasny i niebezpieczny zarówno dla kierowców, jak i dla pieszych - tak mówią o moście na rzece Królówka mieszkańcy Królowej Górnej (gm. Kamionka Wielka). Skarżą się, że drogowcy tylko doraźnie zabezpieczają konstrukcję, która się sypie.

W grudniu ubiegłego roku volkswagen polo, prowadzony przez 26-letnią kobietę w ciąży, podskoczył na muldzie ze śniegu i uderzył o barierkę. Była przerdzewiała, więc auto wraz z nią spadło do rzeki. Kobieta cudem ocalała, ale samochód poszedł do kasacji.

- Córka zadzwoniła do domu i powiedziała zszokowana: Tato, jestem pod mostem, tylko nie wiem, z której strony - opowiada Stanisław Rymanowicz z Królowej Górnej. - Z wypadku wyszła bez szwanku, dziecko urodziło się zdrowe. Pytanie, co jeszcze się musi zdarzyć, żeby wreszcie naprawiono rozsypujący się most - dodaje.

O fatalnym stanie konstrukcji świadczy to, że latem tego roku część przerdzewiałej barierki pod własnym ciężarem oderwała się od podłoża i spadła do rzeki. - Ten most to katastrofa - uważa sołtys wsi Józefa Nowak. - Od ubiegłego roku drogowcy zabezpieczając kolejne uszkodzenia coraz bardziej zawężali przejazd. Dzieci chodzą poboczem do szkoły, a samochody szybko jeżdżą, ponieważ na terenie niezabudowanym nie ma ograniczenia prędkości. Kiedyś dojdzie do tragedii.

Mieszkańcy wsi interweniowali w tej sprawie w gminie, ale ta do mostu nic nie ma, bo stoi na drodze powiatowej. Wójt Kazimierz Siedlarz przekazał uwa-gi mieszkańców do Powiatowego Zarządu Dróg w Nowym Sączu. Usłyszał, że na remont mostu nie ma pieniędzy.

Zastępca dyrektora PZD Sławomir Bogucki podkreśla, że za obecny stan konstrukcji odpowiadają błędy popełnione już podczas budowy mostu, a więc kilkadziesiąt lat temu. Beton wylewano podczas mroźnej zimy, więc nie związał się jak należy. Dziś kruszy się, a przytwierdzone do niestabilnego podłoża barierki odpadają. - Na modernizację tego mostu potrzeba dwóch milionów złotych - mówi Sławomir Bogucki. - Nie mamy takich funduszy, więc konstrukcja będzie jedynie doraźnie zabezpieczana.

Wicedyrektor PZD dodaje, że na odcinku od centrum Kamionki Wielkiej do Grybowa są trzy mosty, w tym opisywany tutaj w Królowej Górnej. Wszystkie nadają się do remontu, ale nie ma pieniędzy na te inwestycje. - PZD ma pod opieką pół tysiąca kilometrów dróg, na których znajduje się 170 mostów - wylicza Sławomir Bogucki. - W ubiegłym roku na remonty wydaliśmy 30 milionów złotych. Staramy się robić jak najwięcej, ale skala potrzeb jest znacznie wyższa od naszych finansowych możliwości.

Martwi to mieszkańców Królowej Górnej, którzy obawiają sie, że na rozsypującym się moście w końcu dojdzie do poważnego wypadku. - Strach pomyśleć, co będzie, gdy spadnie śnieg - zastanawia się Stanisław Rymanowicz. - Gdy pługi odrzucą go na pobocza, to piesi się tam nie zmieszczą. A samochody będą jeździć jak zawsze, czyli szybko. Wystarczy niewielka nierówność, by poleciały na barierki. A ponieważ ledwie trzymają się podłoża, nie będą stanowiły żadnego zabezpieczenia i auta będą wpadać do rzeki - zapowiada.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska