Ofensywa Napoli na kolejny sezon stoi pod dużym znakiem zapytania. O ile w klubie powinni zostać Lorenzo Insigne, Hirving Lozano czy Jose Callejon, o tyle żaden z nich nie jest napastnikiem z krwi i kości. Do tej pory głównym snajperem zespołu był Dries Mertens, ale Belg wciąż nie przedłużył kontraktu z klubem. W lipcu do zespołu dołączy Andrea Petanga, który strzelił w tym sezonie 11 goli w Serie A. Wszystko wskazywało na to, że Włoch będzie rywalizował o miejsce w składzie z Arkadiuszem Milikiem, ale nowe doniesienia sugerują, że może być snajperem numer jeden.
- Milik może odejść z Napoli latem. Napastnikiem interesują się Tottenham, finalista ostatniej edycji Ligi Mistrzów, i Schalke - napisał na Twitterze ceniony włoski dziennikarz Nicolo Schira.
Jego krajowi koledzy po fachu twierdzą, że Polak chce opuścić Napoli i nawet podwyżka zarobków z 2,5 mln euro do 4 mln euro rocznie go nie przekonała. Milik miał już rozmawiać z Atletico Madryt, a interesują się nim również Juventus i AC Milan.
Kilka godzin po informacji Schiry, włoski portal "AreaNapoli.it" poinformował, że Polakiem jest zainteresowany Everton i nawet złożył ofertę. Według ich źródeł "The Toffees" zaproponowali za Milika ok. 35 mln euro, podczas gdy Napoli oczekuje przynajmniej 45-50 mln.
Gdzie pójdzie Milik?
W stolicy Hiszpanii nie brakuje napastników, ale brakuje wyraźnego faworyta w wyścigu. Alvaro Morata i Diego Costa zawodzą, a Joao Felix jeszcze nie spełnia pokładanych w nim nadziei. W Milanie jedynym rywalem Polaka byłby Ante Rebić, chyba że klub zdecydowałby się na przedłużenie kontraktu 38-letniego Zlatana Ibrahimovicia. Trudniej byłoby mu o grę w Juventusie - Cristiano Ronaldo i Paulo Dybala wydają się być nie do ruszenia u Maurizio Sarriego, ale Włoch dobrze zna Polaka, co z pewnością mu nie zaszkodzi.
Trudno też wyobrazić sobie Milika w pierwszym składzie Tottenhamu. Jose Mourinho przyzwyczaił kibiców do gry jednym napastnikiem, a zdrowy Harry Kane jest nie tylko kapitanem zespołu, ale i jednym z najlepszych snajperów na świecie.
Z zainteresowanych to Schalke ma największą potrzebę na nowego napastnika. Tercet Michael Gregoritsch- Ahmed Kutucu - Guido Burgstaller strzelił w tym sezonie zaledwie sześć goli, z czego tylko cztery w meczach Bundesligi.
W Evertonie dużo zależy od rozwoju Moise Keana i Dominica Calverta-Lewina. Włoch był uważany za ogromny talent, ale na razie trafił tylko raz w 26 meczach dla "The Toffees". Anglik natomiast sprawuje się zdecydowanie lepiej - 15 goli w 32 spotkaniach. Podobnie jak w Juventusie, w Evertonie Milik może liczyć na koneksje z przeszłości, bowiem na ławce trenerskiej zasiada Carlo Ancelotti.
