Trener Tomasz Tułacz ponownie zaufał Oliwierowi Zychowi, choć bramkarz popełnił koszmarny błąd w poprzednim meczu, który kosztował zespół stratę dwóch punktów. W jedenastce znalazło się miejsce dla byłego piłkarza Ruchu Michała Koja i Huberta Tomalskiego nie było zaś Łukasza Sołowieja (ma problemy z kręgosłupem) i Jordana Majchrzaka.
- Mieliśmy zbiorową rozmowę, wytłumaczyliśmy sobie pewne rzeczy – komentował zestawienie „11” trener Puszczy Tomasz Tułacz. - Oliwier jest dobrym bramkarzem, myślę, że taki gol jak z Radomiakiem nie zdarzy się już mu podczas przygody z piłką, liczę, że zaprezentuje się tak, jak potrafi grać na tej pozycji.
Ruch ruszył na gości z impetem, od razu wywalczył rzut rożny, ale Puszcza spokojnie na to zareagowała. W 7 min mając sporo miejsca przed polem karnym na strzał zdecydował się Adam Vlkanova, ale posłał piłkę nad poprzeczkę. W rewanżu po dalekim wrzucie z autu w wykonaniu Wojciecha Hajdy z 10 m strzelał Artur Craciun, ale Dante Stipica instynktownie wybił piłkę na róg. Z kolei po kornerze do główki doszedł Daniel Szczepan i strzelał głową minimalnie niecelnie. Po chwili też niecelnie uderzył Patryk Stępiński. Ruch miał przewagę, groźnie atakował, a Puszcza dość szybko traciła piłkę i jej ataki nie kleiły się.
W 35 min groźnie strzelał Vlkanowa, ale Zych dobrze obronił. Goście liczyli na kontry i wyprowadzili taki atak w 42 min – Kamil Zapolnik po podaniu Huberta Tomalskiego zdecydował się na podanie, a nie na strzał i piłka poleciała wzdłuż bramki do nikogo. W sumie oba zespoły nie miały klarownych okazji bramkowych. Ale w doliczonym czasie gry I połowy z kąta strzelał Vlkanowa, na szczęście dla gości – niecelnie.
- Wiedzieliśmy, że będzie to ciężki mecz, taki on jest, cierpliwie czekamy na okazję - komentował w przerwie Hubert Tomalski. - Wyprowadziliśmy kilka kontr, jedna była niezła, będziemy czekali na więcej takich sytuacji.
I taka nadarzyła się w 56 min – goście wyszli z kontratakiem, ale Lee Jin-hyun został powstrzymany wślizgiem przez Stępińskiego w ostatniej chwili. Po godzinie gry Szczepan wdarł się w pole karne Puszczy, ale nie oddał strzału.
W 64 min po rzucie rożnym w wykonaniu Patryka Serafina główkował Artur Craciun i piłka odbiła się od poprzeczki! W 71 min na bramkę Puszczy szarżował Miłosz Kozak, ale Zych odważnym wyjściem zażegnał niebezpieczeństwo.
Ruch atakował zawzięcie, ale nie kończył akcji skutecznymi strzałami. W 81 min tylko Robert Dadok wie, jak po świetnym podaniu Kozaka nie skierował piłki do bramki z 7 m – uderzył wysoko nad poprzeczkę! Uff! - mógł odetchnąć z ulgą Zych. W 90 min z kolei Kozak uderzał z 14 m i piłka przeleciała nad spojeniem. W końcówce Puszcza grała na czas – Michał Koj został uderzony w nos przez Roberta Daoka, polała się krew, zawodnik gospodarzy został ukarany za to żółtą kartką. Po rzucie wolnym w wykonaniu Michała Walskiego piłka odbiła się od poprzeczki!
Ruch Chorzów – Puszcza Niepołomice 0:0
Ruch: Stipica – Stępiński (88 Szur), Szymański, Kasolik – Wójtowicz (83 Moneta), Vlkanova (58 Kozak), Letniowski (58 Starzyński), Sikora, Dadok – Novothny, Szczepan (83 Feliks).
Puszcza: Zych – Mroziński (46 Revenco), Craciun, Jakuba, Koj – Tomalski, Serafin (75 Bartosz), Hajda (65 Walski), Poczobut (58 Stępień), Lee (65 Majchrzak) – Zapolnik.
Sędziowali: Bartosz Frankowski (Toruń) oraz Marcin Boniek (Bydgoszcz), Jakub Winkler (Toruń). Żółte kartki: Letniowski (46), Szczepan (78), Kozak (86), Szur (90+2), oraz Stępiński (na ławce) – Poczobut (54), Zych (79). Czerwona kartka: Dadok (90+6). Widzów: 16 352.
