Pod koniec kwietnia powinna być przyjęta kolejna uchwała antysmogowa dla Krakowa. Ma ona zakazać palenia węglem najgorszego rodzaju - mułami, flotokoncentratami (odzyskiwanymi z kopalnianego błota) i ekomiałem. Zakaz obowiązywałby czasowo, od 1 lipca tego roku do 1 września 2019 , kiedy w życie wejdzie pierwsza uchwała antysmogowa, czyli całkowity zakaz palenia węglem i drewnem w Krakowie. Problem w tym, że sprawdzenie w praktyce czy ktoś pali zabronionym węglem będzie bardzo trudne.
Projekt nowej uchwały ma powstać do końca lutego.
Wielki smog w Krakowie, internauci próbują złapać oddech MEM...
- W marcu ruszymy z konsultacjami. Zaprosimy do nich mieszkańców, naukowców, organizacje pozarządowe. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, pod koniec kwietnia uchwałę będzie głosował sejmik - mówi wicemarszałek województwa małopolskiego Wojciech Kozak.
We wtorek z apelem o zakaz używania węgla najgorszego rodzaju do władz wojewódzkich zgłosił się prezydent Krakowa Jacek Majchrowski. Uchwała antysmogowa, którą sejmik wojewódzki przyjął 23 stycznia tego roku, zakłada takie restrykcje dla Małopolski, ale z wyłączeniem Krakowa, bo Kraków ma swoją uchwałę, która wejdzie w życie za dwa i pół roku. Oznacza to, że w tym czasie można będzie palić najgorszego rodzaju paliwem.
Rozporządzenie Ministerstwa Energii w sprawie wymagań jakościowych dla paliw stałych (ostatnio trafiło do konsultacji) zakłada dopuszczenie do handlu także najgorszego rodzaju paliw. Co prawda tylko w hurcie, ale to i tak rodzi ryzyko użycia ich w domowych warunkach. Poza tym samo posiadanie odpadu węglowego nie będzie nielegalne. Zabronione będzie tylko jego spalanie. A gdy już do niego dojdzie, to trudno będzie to udowodnić.
Krakowski Alarm Smogowy zwraca uwagę, że nie ma metod umożliwiających sprawdzenie, jakim rodzajem węgla palimy. Specjaliści doprecyzowują, że można tego dokonać w laboratorium, ale jest to kosztowne. Strażnicy miejscy, którzy kontrolują czy mieszkańcy nie spalają śmieci, nie będą mieli szans rozróżnić jakim rodzajem węgla ktoś pali. Nie pomagają również regulacje ogólnokrajowe, które wciąż nie zabraniają handlu najgorszego rodzaju paliwami do ogrzewania domów.
- Zawartość popiołu jednocześnie wskazuje, czym się pali. Nie trzeba do tego wielkich czujników - przekonuje jednak marszałek Wojciech Kozak.
Szykowana uchwała ma szczytne założenia, w praktyce może jednak niewiele zmienić.
Czytaj więcej o smogu w Krakowie
Follow https://twitter.com/gaz_krakowska_________________________________________________________________________________
_________________________________________________________________________________
