Ks. Pipka w grudniu ub.r. złożył do sądu wniosek o autolustrację, bo poczuł się pomówiony treściami publikacji, którą wydał rzeszowski oddział Instytutu Pamięci Narodowej. W książce pod tytułem "Kryptonim Ośmiornica. Służba Bezpieczeństwa wobec Rzeszowskiego Oddziału Solidarności Walczącej 1982-1990" (wybór i oprac. Janusz Borowiec), ukazała się informacja, że ks. Pipka został zarejestrowany jako tajny współpracownik o pseudonimie Władyka.
- Przesłuchaliśmy oficera SB Marka Ostrowskiego, który sporządzał ten zapis, ale świadek zaprzeczył, by zarejestrował duchownego jako agenta - mówiła sędzia. Były oficer SB nie krył, że dopiero przygotowywano się do próby zwerbowania ks. Pipki. Duchowny potwierdził, że odbył spotkanie z oficerem SB, ale był przekonany, że chodzi o kwestie bezpieczeństwa związane z jego parafią. Nie przypuszczał, że ktoś potraktował to jako podjęcie tajnej współpracy i dokonał wpisu w dokumenty SB.
53-letni ks. Pipka to proboszcz parafii greckokatolickiej pw. św. Apostołów Piotra i Pawła. Ma tam około 400 wiernych. W Krynicy przebywa od trzech lat, wcześniej zawiadywał ośrodkiem rekolekcyjnym w Komańczy (Podkarpacie).
Ks. Pipka urodził się w 1960 r. w Szczecinku w dawnym woj. koszalińskim. Jego rodzice w ramach akcji "Wisła" zostali w 1947 r. wysiedleni z Lubaczowa przy wschodniej granicy kraju. W rodzinne strony powrócili w latach sześćdziesiątych.
Święcenia kapłańskie otrzymał w 1984 r. Studiował teologię na KUL, prace magisterską bronił z zakresu prawa kanonicznego. Poza obowiązkami duszpasterskimi duchowny zajmuje się kolekcjonowaniem rzeźb ludowych i obrazów.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+