Wojewódzki Sąd Administracyjny orzekł nieważność zarządzenia burmistrza Czchowa (jak również podjętej później uchwały Rady Miasta), które zakazywało zasiedlenia nieruchomości w Czchowie przez trzy romskie rodziny z Limanowej.
Dom w Czchowie kupił dla nich limanowski samorząd. Obecnie 25 osób mieszka w nadającej się do rozbiórki ruinie przy ul. Wąskiej. - W końcu nie ma przeszkód, aby rodziny romskie przeniosły się do budynku w Czchowie, który jest przygotowany do zamieszkania, a warunki tam są zdecydowanie lepsze niż w budynku przy ulicy Wąskiej - uważa burmistrz Limanowej, Władysław Bieda.
Problem w tym, że Romowie, którzy początkowo zgodzili się na przeprowadzkę, po protestach mieszkańców Czchowa nie mają zamiaru tam mieszkać.
- Cieszę się z decyzji sądu, ale ten wyrok nic nie zmienia. Nie chcemy się stąd wyprowadzać. W Czchowie nie czulibyśmy się bezpieczni - mówi Rafał Murkowski, mieszkaniec ul. Wąskiej. Jego zdaniem miasto teraz powinno wyremontować dom Romów. A pierwszej kolejności wymienić okna.
Na to nie ma zgody burmistrza Limanowej. - Biorąc pod uwagę ekspertyzy, zdecydowaliśmy o rozbiórce domu przy Wąskiej. Dużą niegospodarnością byłaby wymiana okien - i to za publiczne pieniędze - w budynku przeznaczonym do rozbiórki - zaznacza Bieda.
Dodaje, że jeżeli rodziny romskie nadal nie chcą przeprowadzić się do Czchowa, to musi zaczekać, aż zakończy się postępowanie egzekucyjne przed Sądem Rejonowym w Limanowej. Jest ono następstwem wniosku przewciwegzekucyjnego złożonego przez Rzecznika Praw Obywatelskich, który broni Romów przed eksmisją.
Burmistrz Czchowa Marek Chudoba podkreśla, że orzeczenie WSA nie jest prawomocne.
- Zarządzenie rady obowiązuje dopóki o sprawie nie rozstrzygnie Najwyższy Sąd Administracyjny - uważa Chudoba, zapowiadając wniesienie skargi kasacyjnej do NSA.
Jego zdaniem prawdziwym problemem jest nie uchwała władz Czchowa, ale Limanowej o zakupie nieruchomości w innej gminie.
- I tym powinien zająć się prokurator generalny - uważa Chudoba.