https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sądecczyzna. Karetki jak bezpłatne taksówki pacjentów

Anna Koział-Ogorzałek
Ratownicy każdego dnia wyjeżdżają do nieuzasadnionych przypadków.  Problem może dotyczyć nawet  30 proc. zgłoszeń
Ratownicy każdego dnia wyjeżdżają do nieuzasadnionych przypadków. Problem może dotyczyć nawet 30 proc. zgłoszeń Anna koział-Ogorzałek
Niemal każdego dnia karetki Sądeckiego Pogotowia Ratunkowego jeżdżą do pacjentów z błahymi problemami zdrowotnymi. Ludzie dzwonią z powodu zwykłych bólów, długotrwałych zaparć czy nadużycia alkoholu.

- Wezwanie karetki w takiej sytuacji może spowodować, że inny pacjent nie otrzyma pomocy na czas, bo liczba zespołów ratunkowych jest ograniczona - przypomina Krzysztof Olejnik, ratownik i rzecznik prasowy SPR.

Kilka miesięcy temu zespół otrzymał około godz. 4 rano zgłoszenie dotyczące osoby leżącej na jezdni w Witowicach Dolnych. Przybyli na miejsce ratownicy zastali tam pijanego mężczyznę, który chciał dostać się do domu w Nowym Sączu. Tylko dlatego zadzwonił po karetkę. Z kolei emerytowana sądeczanka wezwała ambulans, podając zmyślone objawy. Chciała być przewieziona na SOR, żeby, jak sama stwierdziła, uniknąć długiej kolejki w przychodni.

Krzysztof Olejnik przypomina, że pogotowie powinno interweniować wyłącznie w sytuacji nagłego zagrożenia zdrowia, a nie u przewlekle chorych osób, o ile nie dochodzi do nagłego zaostrzenia objawów. Tymczasem takich przypadków jest mnóstwo. Wiele nieuzasadnionych wyjazdów bywa w nocnych godzinach, w święta i dni wolne od pracy. Ratownicy medyczni przyjeżdżają wtedy do pacjentów, choć ci powinni zgłosić się do przychodni, gdzie mają zapewnioną nocną i świąteczną opiekę. Niektórzy ludzie w taki sposób przedstawiają objawy, aby wprowadzić dyspozytora w błąd i wymusić przyjazd karetki.

- Pogotowie ratuje, a nie leczy i działa doraźnie - podkreśla Olejnik.

Dla części pacjentów zespół ratunkowy pełni wręcz funkcję taksówki. Zamiast na własną rękę udać się ze skierowaniem do szpitala, wzywają ambulans. Obsługa sądeckich karetek wielokrotnie była świadkiem, jak pacjent czekał spakowany aby zabrano go na oddział. - To niedopuszczalne - zaznacza Olejnik.

Bywają i żartownisie, którzy blokują linie telefoniczne dyspozytorni. Tak było w tym roku na wiosnę. Podopieczny jednego z Domów Pomocy Społecznej zadzwonił prawie 7 tys. razy na pogotowie. Telefonował z dwóch numerów na kartę, ale został wykryty przez policję.

Mimo to tylko w wyjątkowych przypadkach nieuzasadnione wezwanie karetki trafia na drogę sądową. Kierownictwo pogotowia niechętnie pozywa o zwrot kosztów wyjazdu.

- Jest to bardzo trudne do wyegzekwowania - wyjaśnia rzecznik SPR.
Dyrektor Józef Zygmunt nie dziwi się, że pacjenci dzwonią po pogotowie, w tak dużym bałaganie, jaki panuje w służbie zdrowia.
- Brak opieki całodobowej, trudności z zarejestrowaniem się w przychodni czy brak pieniędzy na prywatne wizyty powoduje, że ludzie w swojej bezsilności dzwonią po pogotowie - zauważa. - Oczywiście, nie usprawiedliwiam absurdalnych przypadków.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 17

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

j
justyna
szkoda poprostu gadać ja dziś w nocy pojechałam do pijanej kobiety Którą bolało w klatce piersiowej. Tylko że zapomniała dodać że od dwóch miesięcy a dziś chciała pokazać konkubentowi jaka to ona nie jest chora bo się pokłócili i chciala wzbudzić w nim litość. Brak słów
s
sadeczanin
troszkę uczciwości proponuje skoro oddałem głos na plus i był +1 a go obecnie nie ma natomiast komunikat widnieje już oceniłeś ten artykuł :)
p
piotr
Kobieto, zrozum. Pogotowie to inna instytucja. Tak jest w całej Polsce. Przywozi do szpitala, przekazuje pacjenta i zespół odjeżdża. Nie czepiam się pogotowia, że pacjent W SZPITALU ma złe warunki!
R
Realista
ale jeździć do tego do czego zostało powołane ratownictwo medyczne , czyli do stanów zagrożenia życia , a nie wyrabiać za przychodnie na kółkach . Lekarz z przychodni nie pojedzie do wypadku , bądź zatrzymania krążenia .
R
Realista
że to co się dzieje nie jest winą personelu karetki , to nie on odpowiada za to że brakuje karetek , to nie on wpływa na postawę lekarzy pracujących na sor-ach ( też niejednokrotnie słyszymy po coście tego pacjenta przywieźli ) . Dzieje się tak z winy systemu i osób posiadających przerost formy nad treścią .
k
krytykujący
ale tak się nie da żeby wozić samo powietrze, taka praca i niestety pijaków i żuli trzeba też wozić, to drugie szczerze współczuje ale znów nie rób świni z kogoś kto się nawali i wcale to nie jest brak szacunku do siebie ani upadlanie się po prostu śruba raz na jakiś czas jest wskazana jak i dobre odkażenie organizmu, pamiętaj że Polak nie kaktus ... pić musi ...
k
krytykujący
nie mam obowiązku znania procedur ale Ty bo domyślam się, że jesteś pracownikiem karetki je musisz znać i skoro ktoś wyżej pisze, że to personel karetki nie włączył kroplówki i włożył ją pod kolano to nie nazywaj tego czepianiem się. Ponadto jakbyś jak ja od każdej zarobionej złotówki płacił tyle pieniędzy na służbę zdrowia to nie interesowałoby Cię to że jest mało karetek, że są dysponowane gdzieś z Tarnowa czy to, że jakiś niedowartościowany lekarzyna robi komuś łaskę, że go przyjmie po kilku godzinach oczekiwania ....
j
józef
każdemu zdarza się od czasu napić nie można osoby po spożyciu gorzej traktować od abstynenta mam prawo tak jak Czachor Lipski Kaczyński Majcher się napić Alkohol jest dla ludzi ksiądz wino pije i jakoś nikt mu burd za to nie robi jest policjant jest złodziej jest ROKSA.PL to i pijaczek być musi
R
Realista
Gdzie o tym pisałem ? Po drugie owszem każdy ma prawo się napić , ale z umiarem . Jeśli sam nie ma do siebie szacunku , upadla się , sra i leje pod siebie to na pewno nie budzi takim postępowaniem litości .
R
Realista
PO przekazaniu pacjentki lekarzowi SOR -u , izby przyjęć . Zespół ratownictwa odpowiada za pacjenta do tego momentu . Nie czepiaj się skoro nie znasz procedur .
a
alkocholik
to że ktoś się napije to nie powód żeby go gorzej traktować lekarz policjant sędzia też pije i co ma być sponiewierany bo jest pod wpływem ? każdy ma prawo się napić nawet ksiądz
k
krytykujący
Choćby ma to, że ratownika i szpital obowiązują określone procedury odbioru, przekazywania pacjenta oraz udzielenia mu pomocy, w tym przypadku personel powinien być zwolniony zarówno karetki jaki i udzielający pomocy w szpitalu lub jak kto woli jej nie udzielający. Co do chirurga jeśli o tym samym mowa blondyn mały szczurowaty z wyglądu to popieram.
R
Realista
` sadeczanin odpowiedz mi co ma ratownik zespołu ratownictwa do tego że pacjentka leży na korytarzu po przekazaniu jej lekarzowi SOR-u , bądź izby przyjęć ? NIE TEN ADRES . To jest sprawa personelu medycznego szpitala .
s
sadeczanin
kiedy przywozicie pacjentkę znalezioną nieprzytomną przez sąsiadów w domu wrzucacie ją na korytarz między izbą przyjęć a rentgenem z rzekomą kroplówką wgniecioną pod kolano, nie otwartą i nie działającą i jedziecie mając w nosie pacjenta jego stan i to co się z nim dzieje. Po godzinie gdyby nie rodzina i sąsiedzi którzy docierają i znajdują porzucona pacjentkę, wijącą się z bólu, leżącą na korytarzu pewnie by się nią nikt nie zainteresował , do tego jeszcze ten pożal się chirurg kurdupel podskakujący i wypraszający ludzi z korytarza ŻENADA !!!!!!!!!!
K
Kompek
To chorych pacjentów traktuje się źle. Pewna historia przydarzyła się mi gdy moja mama zaczęła się dusić.
Zadzwoniłem na pogotowie i co ? Dyspozytor odpowiedział mi że nie wyśle karetki bo potrzebne są poważne objawy zagrożenia życia. Musiałem sam odwieźć ją samochodem do szpitala. Szpital w Nowym Sączu to umieralnia !!! Pacjenci przenoszeni są na zupełnie inne stanowiska niż są chorzy, a człowiek dowiaduje się na tydzień przed śmiercią że bliska osoba jest chora na raka i nic więcej się nie da zrobić.
Natomiast nowy szpital w którym miało leczyć się tego typu choroby to fikcja. Przyjęcie jest graniczne z cudem jak twierdził lekarz. Miejsce znajdzie się tam tylko dla nielicznych, chociaż szpital stoi w większości pusty ...
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska