Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sądeckie gminy nie chcą podopiecznych domów dziecka

Emilia Drożdż
Agnieszka Augustowska (z lewej) i Edyta Pełka korzystają z mieszkania chronionego w PCPR
Agnieszka Augustowska (z lewej) i Edyta Pełka korzystają z mieszkania chronionego w PCPR Emilia Dróżdż
Kilkunastu młodych mieszkańców powiatu nowosądeckiego co roku opuszcza placówki opiekuńczo-wychowawcze i rodziny zastępcze, aby rozpocząć samodzielne życie. Do ubiegłego roku powiat dopłacał niektórym nawet połowę kosztów najmu mieszkań. Od 1 stycznia zostali na lodzie. Dostają jedynie wyprawkę z Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie lub Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej (w przypadku dzieci z sądeckich placówek opiekuńczych), czyli 6,6 tys. zł na usamodzielnienie i do 2 tys. na zagospodarowanie. Mogą też liczyć na wsparcie z Unii Europejskiej. Systematyczna pomoc, wypłacana im co miesiąc, to jedynie 500 zł na naukę.

Wychowanków domów dziecka z powiatu nowosądeckiego, którzy uczą się i chcieliby rozpocząć życie "na swoim", nie stać zwykle na samodzielne opłacanie mieszkania. Agnieszka Augustowska, studentka Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Nowym Sączu, korzysta z koleżanką z jednego z dwóch mieszkań chronionych przy PCPR. Co miesiąc płacą symboliczną kwotę. Umowę podpisały na dwa lata. - W kolejce czekają inne osoby. Nie wiem, co będzie później - martwi się dziewczyna.

O tanim mieszkaniu socjalnym w Nowym Sączu może tylko pomarzyć. Aby je dostać, trzeba być zameldowanym co najmniej pięć lat. Do rodziny Agnieszka nie może wrócić.

O wynajem tańszego mieszkania młodzi ludzie z placówek wychowawczych mogą się starać wyłącznie w swoich gminach. I tu zaczyna się poważny problem. - Gminy albo nie mają mieszkań socjalnych, albo czekają na nie już inne osoby - mówi Iwona Cichy, która pomaga osobom opuszczającym placówki wychowawcze i rodziny zastępcze. Były wychowanek takiego ośrodka (nazwisko zastrzegł) mówi, że z powodu braku mieszkań większość kolegów wraca do środowisk, z których wyszli.

Sytuację komplikuje nowa ustawa, która zlikwidowała obowiązek dopłacania do czynszu młodym osobom opuszczającym powiatowe placówki opiekuńczo-wychowawcze i rodziny zastępcze. Na Sądecczyźnie nieliczne gminy i miasto Nowy Sącz to robią. Większość samorządów lokalnych nie dysponuje mieszkaniami socjalnymi i chronionymi, nie dopłaca też do wynajmu prywatnych mieszkań.

- Wielu młodych ludzi nie ma wpojonych wzorców postępowania. Po powrocie w stare środowisko ulegają zwykle ponownej demoralizacji - przestrzega Iwona Cichy.

Euro 2012 coraz bliżej! Zobacz, co będzie się działo w Krakowie

Nowa lista leków refundowanych**[SPRAWDŹ!] **

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska