Jeden z ostatnich wątków wielkiego śledztwa dotyczył osób, które zaopatrywały się w narkotyki od wytropionych jesienią ubiegłego roku hurtowników. Kolejne tropy ujawniane od tamtej pory doprowadziły do sporej grupy mieszkańców regionu. Oskarżeni to młodzi ludzie obojga płci. Najmłodszy to obecnie zaledwie 18-latek, najstarszy ma 33 lata. Są wśród nich tarnowianie, mieszkańcy powiatu tarnowskiego, ale również osoby pochodzące z Powiśla Dąbrowskiego.
- Oskarżeni są w większości ludźmi pracującymi albo prowadzącymi działalność gospodarczą - mówi Elżbieta Potoczek-Bara, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Tarnowie. - Kilka kolejnych to bezrobotni, a także jeden student.
Prokuratura okręgowa wszystkich oskarża o posiadanie środków odurzających lub psychotropowych. Narkotyki przy zatrzymywanych znajdowano w różnych ilościach. W przypadku marihuany w grę wchodziło od 1 do nawet 700 gramów narkotyku. Amatorzy amfetaminy mieli od 2 do ponad 360 gramów zakazanej substancji. Mimo sporych ilości, śledczy w większości przypadków nie znaleźli dowodów na to, by oskarżeni handlowali narkotykami. Wyjątkiem są dwie osoby, które odpowiedzą również za wprowadzanie do obrotu amfetaminy i marihuany.
Większość oskarżonych przyznaje się do winy i chce dobrowolnie poddać się karze pozbawienia wolności w zawieszeniu. Decyzja należeć będzie do sądu. 15 osób, których nazwiska widnieją w akcie oskarżenia, ma już na koncie kary, przeważnie za narkotyki.
Podejrzani zaopatrywali się w towar pochodzący od grupy zajmującej się dystrybucją na wielką skalę. Jej rozpracowanie zajęło policjantom kilka miesięcy. W październiku ubiegłego roku zatrzymano trzech młodych mężczyzn.
Zdaniem śledczych w niespełna dwa lata na tarnowski rynek wprowadzili około 100 kilogramów marihuany i kilka kilogramów amfetaminy. Tylko w trakcie tamtych zatrzymań w ręce policjantów wpadły narkotyki w ilościach wcześniej niespotykanych - ponad 2 kg marihuany oraz prawie kilogram amfetaminy. Czarnorynkowa wartość tych substancji szacowana była na 90 tys. zł.
- Jeden z mężczyzn ukrywał narkotyki w specjalnie skonstruowanym schowku znajdującym się w szafie - mówi prok. Potoczek-Bara.
Po zlikwidowanej grupie luka niedługo pozostawała pusta. Prokuratura od niedawna prowadzi nowe śledztwo. Tym razem przeciwko właścicielom firmy spod Tarnowa, którzy zajęli się uprawą konopi indyjskich i produkcją marihuany. Zdaniem śledczych, tej ostatniej sprzedali aż 12 kilogramów.
Moda w przedwojennym Krakowie [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!