Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sandecja jednak za burtą Pucharu Polski. Porażka w Olsztynie

Remigiusz Szurek
Remigiusz Szurek
Piłkarze Sandecji po walce odpadli z rozgrywek Pucharu Polski
Piłkarze Sandecji po walce odpadli z rozgrywek Pucharu Polski Fot. Sandecja.pl
Piłkarze Sandecji Nowy Sącz w środowym spotkaniu 1/32 finału Fortuna Pucharu Polski przegrali w Olsztynie ze Stomilem 0:1. Gola na wagę awansu „Dumy Warmii” zanotował w 50 minucie Karol Żwir.

Podopieczni trenera Dariusza Dudka, by nie nabijać kolejnych kilometrów spędzonych w autokarze, po niedzielnym meczu ligowym z ŁKS w Łodzi (0:1) zdecydowali się pozostać w „Mieście Włókniarzy” i we wtorek wyruszyli na północ. Celem była rehabilitacja po porażce w Fortuna 1 Lidze i poprawienie pucharowego rezultatu z poprzedniego sezonu, gdy sądeczanie odpadli w 1. rundzie.

W początkowej fazie spotkania nie brakowało niecelnych prób strzeleckich z obydwu stron. Gra była ostra, sędzia kilkukrotnie napominał zawodników żółtymi kartonikami. W końcówce pierwszej części meczu nieco przycisnęli goście z Nowego Sącza, spychając Stomil do obrony, ale nie przekładało się to na konkretne zagrożenie pod bramką miejscowych. W 43 min to jednak Patryk Mikita znalazł się w sytuacji sam na sam z Szymonem Tokarzem, ale przegrał ten pojedynek i olsztynianie zamiast gola mieli tylko rzut rożny.

Więcej działo się po przerwie. Kilka minut po wznowieniu gry pokazał się Dawid Wolny. 27-letni napastnik sądeczan dynamicznie wbiegł w okolice pola karnego i oddał mocny strzał. Tylko dobra interwencja Konrada Syldatka uchroniła miejscowych przed stratą bramki. Chwilę później było już jednak 1:0 dla graczy Adriana Stawskiego. Kongijczyk Merveille Fundambu wypatrzył z prawej strony Karola Żwira, obrońca wpadł w obręb „szesnastki” Sandecji i płaskim strzałem wpakował futbolówkę między słupki.

Po godzinie rywalizacji przyjezdni otrzymali niejako prezent od losu, drugą żółtą kartką został napomniany Jonathan Simba Bwanga i gospodarze musieli sobie radzić w dziesiątkę. W kolejnych minutach atakowali piłkarze trenera Dudka: celnie uderzył Maciej Małkowski, ale obronił golkiper Stomilu. Następnie po bardzo dobrym dośrodkowaniu główkował Adrian Basta, ale spudłował w dogodnej sytuacji.

Sandecja zepchnęła rywala do defensywy, ten szczęśliwie się bronił, minuty uciekały coraz szybciej, aż w końcu sędzia, po doliczeniu aż 5 minut, odgwizdał koniec meczu.

Stomil Olsztyn - Sandecja Nowy Sącz 1:0 (0:0)
Bramka: 1:0 Żwir 50.
Stomil: Syldatk - Szabaciuk (68 Czajka), Bwanga, Dampc, Straus - Żwir, Spychała, Tecław, Fundambu (66 Remisz), Moneta (83 Zych) - Mikita.
Sandecja: Tokarz - Basta, Rudol, Piter-Bućko, Wawszczyk - Prochownik (66 Szczepanek), Kasprzak, Fall (66 Sovsić), Janicki, Małkowski - Wolny (66 Dikow).
Sędziował: Konrad Kiełczewski (Białystok). Żółte kartki:Bwanga (dwie), Zych - Rudol (dwie), Basta, Wawszczyk, Piter-Bučko, Janicki, Kasprzak, Dikow. Czerwone kartki: Bwanga 59 - Rudol 82. Widzów: 795.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska