Sandecja przymierza się do byłego młodzieżowego reprezentanta Polski, który nie jest w ekstraklasie postacią anonimową. Miniony rok Przybyła zakończył występem w podstawowym składzie Korony w meczu z Lechią, w sumie jesienią zanotował 12 występów ligowych i jeden w Pucharze Polski. Rzecz w tym, że całe to półrocze zamknął bez strzelenia gola.
Dużo bardziej udany zawodnik miał poprzedni sezon, w którym zdobył pięć bramek. Ewidentnie, ewentualne przejście do Sandecji może być dla niego tym, czym dla Mateusza Wdowiaka wypożyczenie z Cracovii - drogą do odbudowania się (i też nabrania doświadczenia) poprzez występy w I lidze.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska