Goście przybyli na Sądecczyznę bez bojaźni dla rywala. Już w 2. minucie stworzyli groźną okazję, ale dzięki przytomnemu wyjściu z bramki Szymona Tokarza, tym razem musieli obejść się smakiem. Co się odwlecze, to nie uciecze. W tym powiedzeniu tkwi spora siła. W 34. minucie piłkę z prawej strony dograł Marcel Ziemann wypatrując kilka metrów przed bramką Mikołaja Lebedyńskiego. Najlepszy snajper zespołu z Dolnego Śląska nie zmarnował okazji.
Na pięć minut przed końcem połowy z boiska za drugą żółtą kartkę z boiska wyleciał doświadczony Tomasz Cywka.
Sandecja poczuła krew, atakowała, ale brakowało jej szczęścia lub na posterunku był golkiper Chrobrego. W 71. minucie błysnął Kamil Ogorzały, który mijając obrońcę wywalczył rzut karny (zagranie piłki ręką). Do piłki podszedł Michal Piter-Bućko i, co zdarza się bardzo rzadko, przegrał pojedynek z bramkarzem.
Sandecja naciskała i dopięła swego. „Jedenastkę” na bramkę zamienił weteran Maciej Małkowski. W końcówce nie brakło emocji. Sam na sam z Tokarzem był Dominik Piła, ale przestrzelił.
Sandecja Nowy Sącz - Chrobry Głogów 1:1 (0:1)
Bramki: 0:1 Lebedyński 34, 1:1 Małkowski 84 karny
Sandecja: Tokarz - Danek (73 Małkowski), Boczek, Piter-Bućko Ż, Hajda Ż - Chmiel, Kuźma (73 Prochownik), Kasprzak (46 Sowsić), Walski Ż, Błanik - Ogorzały.
Chrobry: Leszczyński - Ilków-Gołąb, Prażnowski, Michalec Ż, Niski (56 Stolc) - Ziemann (89 Banaszewski), Cywka Ż, Kolenc, Machaj (56 Mandrysz), Piła (88 Dziąbek) - Lebedyński.
Czerwona kartka: Tomasz Cywka (40. minuta, Chrobry, za drugą żółtą).
Sędziował: Daniel Kruczyński (Żywiec).
