Saperzy 32. Patrolu Rozminowywania w Krakowie wyciągnęli z Dunajca pocisk artyleryjski z okresu drugiej wojny światowej. Niebezpieczny ładunek znalazł we wtorek kąpiący się w rzece mieszkaniec Gostwicy.
- To już trzeci pocisk, jaki wyciągamy niemal w tym samym miejscu. Rok temu w Dunajcu znaleziono podobne. Jakieś 150 metrów stąd - opowiada „Gazecie Krakowskiej” Arkadiusz Łabędź, dowódcza Patrolu Rozminowywania.
Pocisk altyleryjski znajdował się pięć metrów od brzegu, w pobliżu tak zwanego mostu żelaznego nad Dunajcem w Gołkowicach Dolnych. Mężczyzna, który na niego trafił, natychmiast poinformował o tym odkryciu policję.
- Na miejsce skierowano policjantów z nieetatowej grupy minersko-pirotechnicznej z Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu, którzy zabezpieczyli skorodowany pocisk - informuje Justyna Basiaga, rzecznik prasowy sądeckiej policji. Funkcjonariusze komisariatu w Starym Sączu czuwali przy pocisku całą noc, do czasu przyjazdu saperów.
- Pocisk zabieramy do zdetonowania - wyjaśnia Arkadiusz Łabędź.
Autor: Katarzyna Gajdosz