Krakowskie MPO podkreśla, że należy kierować się zdrowym rozsądkiem podczas selekcji odpadów.
- Trzeba sobie zadać pytania: z czego to jest zrobione i czy wiem, do którego pojemnika to wrzucić. Jeśli nie, to mogę oczywiście zadzwonić do MPO i zapytać. Natomiast generalnie zasada powinna być taka, że jeśli naprawdę trudno zdecydować, gdzie coś wyrzucić, to mniejszym błędem jest wyrzucenie tego do odpadów zmieszanych - mówi Piotr Odorczuk, rzecznik krakowskiego MPO.
Rzecznik ma również praktyczną podpowiedź odnośnie selekcji papieru. Bo nie każdy nadaje się do wrzucenia do niebieskiego pojemnika, nie powinien tam trafiać papier lakierowany i powleczony folią. - Jest duża szansa, że odpad będzie się nadawał do wrzucenia do pojemnika na papier, jeśli daje się przerwać - mówi przedstawiciel MPO.
Do tej pory dociekanie, z czego co jest zrobione, nie miało sensu w przypadku bardzo małych odpadów, bo z całej masy odpadów nie było szans ich odzyskać. Jak informowało MPO, przedmiot nadający się do segregacji powinien mieć przynajmniej jeden wymiar większy niż 4 cm. Ale UWAGA! Częściowo właśnie się to zmieniło. W krakowskiej sortowni ostatnio zamontowano elektromagnesy, które są teraz w stanie wyłapywać, wybierać odpady mniejsze niż 4 cm w przypadku metali oraz szkła - i zostaną one odzyskane. Takie więc segregujmy.
Przypomnijmy, że nie trzeba myć odpadów. Klasycznym już wręcz przykładem jest kubeczek po jogurcie. Jeżeli są w nim jakieś resztki, które można wybrać łyżeczką, to wystarczy takie opakowanie opróżnić do końca i wrzucić do żółtego pojemnika (w blokach) lub worka (w domach jednorodzinnych). Surowce zostaną bowiem umyte na późniejszym etapie recyklingu. Natomiast opakowania z zawartością powinniśmy wrzucać do pojemników na odpady zmieszane (czyli obecnie czarnych lub szarych).
Nie należy również usuwać etykiet z butelek i słoików, bo trzeba by do tego zużyć wodę. Dodajmy, że jeśli np. słoik stał w zlewie, papierowa etykieta namoczyła się przy myciu naczyń i odkleiła, wyrzucamy ją do odpadów zmieszanych - bo mokry papier nie może trafiać do kubła z papierem.
Jeszcze jedna uniwersalna zasada brzmi: że jeśli coś jest brudne tak, że są małe szanse, by to wyczyścić - wrzucamy do śmieci zmieszanych. Przykładem może być np. tłusta styropianowa tacka, na której kupiliśmy rybę czy pierogi.
Rzecznik MPO podpowiada też zmianę podejścia: by przede wszystkim pamiętać, że chodzi o odzyskiwanie surowców wtórnych. - Więc jeżeli w przypadku danego przedmiotu nie jesteśmy w stanie odzyskać żadnego surowca wtórnego, to jest to dla nas odpad bezwartościowy - wyjaśnia Piotr Odorczuk. - Więc nie tyle dopasowujmy dany odpad do pojemnika, tylko pomyślny, jaki surowiec w nim jest, który można odzyskać. I jeszcze przy założeniu, że nie da się - jeśli coś jest trwale połączone, np. w zabawce plastik, metal i inne - porozdzielać tych materiałów i odzyskać.
Ponieważ wiosenne porządki zwykle obejmują też "wietrzenie szaf", przypomnijmy, że w Krakowie funkcjonuje program odbioru tekstyliów "100% korzyści". Można zadzwonić pod numer 801 084 084 i umówić się na dogodny termin odbioru, a wtedy zostanie od nas odebrana zbędna odzież, obuwie, pościel, zasłony itp. Tekstylia trafiają do PCK, a za jego pośrednictwem wyselekcjonowane ubrania trafiają do potrzebujących, a resztę MPO przetwarza na czyściwo.
Gdzie co wrzucać - sprawdź w naszej GALERII
POLECAMY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:
FLESZ: Świat tonie w śmieciach - jak temu zaradzić?
