Telefon. Na wyświetlaczu „Małgorzata Małuch” - i pierwsza myśl: co się stało, że to samorządowiec dzwoni do mediów, a nie odwrotnie?
- Dostałam wiadomość! Jest decyzja ministerstwa o skierowaniu naszego wniosku do dofinansowania - mówi rozemocjonowana wójcina.
Szczegółów, na razie brak, ale i tak najważniejsze jest, że jest! Wniosek do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska został złożony jeszcze w minionym roku. Potem zaległa cisza. Owszem dochodziły jakieś pomruki, bez żadnych konkretów. Bomba, ale taka pozytywna, wybuchła w środę.
Szansę mają tylko nowe przedsięwzięcia
Planowy odwiert to zupełnie nowe przedsięwzięcie - trzeba pamiętać, że w naszych wielu planach na pozyskanie wód, były i takie, które zakładały wykorzystanie istniejących, pozostałych po wydobyciu ropy naftowej szybów - przypomina wójcina.
Ostatecznie do tego nie doszło. Warunkiem bowiem pozyskania dofinansowania było właśnie to, żeby to był nowy odwiert. Stuprocentowe pokrycie kosztów przez Fundusz było możliwe tylko w przypadku, gdy woda będzie wykorzystana do ogrzewania mieszkań.
Rok temu doszło do podpisania listu intencyjnego pomiędzy Miejskim Przedsiębiorstwem Gospodarki Komunalnej, miastem, a gminą Sękowa. Czytamy w nim między innymi, że w wyniku realizacji inwestycji powstaną nowe źródła ciepła bez produkowania toksycznych odpadów. Wpłynie to też na poprawę jakości powietrza, nie tylko w mieście, ale też sąsiednich gminach.
Jest też inne, znamienne zdanie. - Powstanie możliwość wykorzystania wód geotermalnych, co zwiększy atrakcyjność gmin dla mieszkańców, turystów i inwestorów - czytamy.
Miejsce przyszłego odwiertu wskazali naukowcy
Odwiert ma powstać w pobliżu sękowskiego kompleksu sportowego. Został wskazany na podstawie badań geologicznych, które przeprowadziła Akademia Górniczo-Hutnicza w Krakowie.
- W całym Gorlickiem wytypowane zostały tylko dwa takie, które dają nadzieję, że są w nich warstwy wodonośne - w Ropie i właśnie w Sękowej. Z dwóch wskazanych lokalizacji, lepsza ma być ta ostatnia - wyjaśnia.
Planowany otwór ma mieć głębokość około trzech tysięcy metrów. - Wielkim orędownikiem naszych starań jest Piotr Długosz, szef rady nadzorczej Geotermii Podhalańskiej.
Zamiast do Rużbachów pojedziemy do Sękowej...
Z równymi emocjami do wiadomości podszedł Rafał Kukla, burmistrz miasta.
- Sukces wspólnych działań podjętych w ramach porozumienia pomiędzy Gorlicami, MPGK-a a gmina Sękowa daje nam realną możliwość wykorzystania zasobów regionu - dodaje.
Przekładając to na życie zwykłego człowieka - mamy nadzieję, że woda, do której się dzięki temu dostaniemy, będzie ogrzewała nie tylko mieszkania, ale pozwoli na to, byśmy mogli się pławić w ciepłych basenach. Zamiast do Rużbachów, będziemy jeździli do Sękowej. Dzisiaj radość wielka, ale trzeba pamiętać o jeszcze jednej, bardzo ważnej sprawie: otóż droga do realizacji inwestycji jest jeszcze daleka. Potrzeba będzie mnóstwo uzgodnień pozwoleń, opinii, umów. To wszystko zabierze na pewno miesiące.
Nie jesteśmy jedyni w Polsce, którzy nadziei nie tylko na ciepłe mieszkania, ale też ciepłą wodę w basenach, upatrują w geotermiach. Przykładem jest choćby Tomaszów Mazowiecki. Poprzez odwiert, który wedle doniesień medialnych ma powstać jeszcze w tym roku, chcą sprawdzić jakość solanki. W planach, do celów technologicznych przez Zakład Gospodarki Ciepłowniczej, ale kto wie, czy też balneologicznych.
KONIECZNIE SPRAWDŹ:
