Zamieszanie wokół bramkarzy
Najpierw Van Gaal powiadomił o absencji Bruno Martinsa Indiego. Obrońca AZ Alkmaar doznał kontuzji w meczu z Ajaksem Amsterdam w niedzielę i musiał odwołać przyjazd na mecze reprezentacji. Potem szybko przeszedł do kwestii bramkarzy. W poprzednich meczach reprezentacji Justin Bijlow był zawsze w czwórce golkiperów, ale tym razem piłkarz Feyenoordu Rotterdam nie został powołany. Van Gaal wyjaśnił swój wybór:
– Nie jest już jednym z pierwszych czterech bramkarzy. W przeciwnym razie wybrałbym go. Musi się pokazać, a on nie zrobił tego na początku sezonu. Prezentował się słabiej w porównaniu z pozostałymi czterema bramkarzami – przyznał selekcjoner.
– Przyglądamy się wszystkim funkcjom zespołu. Więc samo łapanie piłki nie świadczy, że jesteś od razu dobrym bramkarzem. Obserwujemy wszystkie funkcje zespołu, dopiero potem porównujemy bramkarzy, a na końcu zapraszamy kilku z nich. Prawdą jest, że chcieliśmy poznać niektórych zawodników. Dlatego mieliśmy dużą preselekcję, ale ci piłkarze nie dołączyli we właściwym czasie. Nie oznacza to, że Bijlow jest teraz wykluczony z udziału w mundialu. Nie jest to prawda. On również przyjedzie w tym tygodniu, ponieważ będziemy mieli zajęcia z obrony karnych. Przeprowadziliśmy testy naukowe, które pozwalają nam powstrzymać więcej karnych.
Szukanie pogromcy „jedenastek”
Van Gaal powołał na rozpoczęte w poniedziałek zgrupowanie czterech golkiperów: doświadczonego Jaspera Cillessena z NEC Nijmegen, Marka Flekkena z niemieckiego SC Freiburg, Andriesa Nopperta z SC Heerenveen oraz Remko Pasveera z Ajaksu. W środę ma do nich dołączyć dwóch kolejnych, aby wspólnie odbyli specjalny trening i testy pod kątem bronienia karnych.
– Szukam prawdziwego pogromcy „jedenastek”, dlatego będziemy sprawdzać i analizować rozmaite opcje – zaznaczył 71-letni szkoleniowiec.
Van Gaal zasłynął pokerową zagrywką w trakcie mistrzostw świata w 2014 roku w Brazylii, kiedy zmienił bramkarza w ostatnich sekundach dogrywki ćwierćfinałowego meczu z Kostaryką. W miejsce Cillessena wprowadził specjalistę od obronych karnych Tima Krula, który wybronił dwa uderzenia rywali i zapewnił Pomarańczowym awans do półfinału.
– Uważam, że takim niuansom warto poświęcić sporo czasu i robię to od zawsze. Staram się znaleźć jakieś małe przewagi, które jednak mogą okazać się kluczowe. Dlatego teraz skupiam uwagę na karnych. W przeszłości już wiele razy okazywało się, że w MŚ miały one wielkie znaczenie – dodał.
Wspomniał też, że jeśli FIFA nie wyrazi sprzeciwu, to zabierze na turniej do Kataru czterech golkiperów.
– FIFA jeszcze nie przedstawiła ostatecznej decyzji w tej kwestii, ale przy 26-osobowych kadrach to wydaje się logiczne – podkreślił selekcjoner Holendrów.
Gracze nie muszą już rozpaczać
Poza Bijlowem na liście Van Gaala brakuje również nazwisk takich jak pomocnik PSV Eindhoven Joey Veerman i napastnik Ajkasu Brian Brobbey. Selekcjoner miał do nich to samo przesłanie:
– Możliwe, że w najbliższych miesiącach ktoś błyśnie w swoim klubie. Możliwe też, że piłkarze doznają kontuzji. I będę musiał dowołać kogoś na ich miejsce. Gracze, których teraz tu nie ma, nie muszą rozpaczać, ale muszą walczyć. Udowodnić swoją przydatność do wypełniania wszystkich funkcji w zespole. Zawodnicy, których jeszcze w ogóle nie trenowałem, muszą wykonać trudny krok, aby dostać się do składu „Oranje”.
Van Gaal również krótko omówił ostatni okres transferowy. Kilku zawodników, którzy mają pewne miejsce w holenderskiej drużynie narodowej lub są bliscy powołania, zadzwoniło po radę do selekjcjonera.
De Jong i Depay frasują selekcjonera
– Prawdą jest, że kilku graczy poprosiło o radę. Częściowo ze względu na relacje, które z nimi mam, ale także z powodu Pucharu Świata. Rozmowę zawsze kończyłem słowami: „to jest rada, ale musisz zdać się na siebie”. Gracze muszą dokonać własnego wyboru. Burza się skończyła i muszę przyznać, że było to przyjemne okno. Jedyne z dwóch byłem mniej zadowolony, to Memphis Depay i Frenkie de Jong (Van Gaal odniósł się do krótkich występów obu na początku sezonu w FC Barcelonie – przyp. red.). Teraz znów grają regularnie, więc nie mogę powiedzieć, że w tym okresie transferowym wszystko nie poszło dobrze. Byłbym szczęśliwszy, gdyby De Jong i Memphis grali jeszcze bardziej regularnie. De Jong ma teraz więcej niż 90 minut gry, ale Memphis jeszcze nie.
Holandia z 10 punktami prowadzi w tabeli grupy A4 Ligi Narodów (przed Belgią z 7 punktami) i – jak zapewnił Van Gaal – chce ją wygrać, aby latem przyszłego roku wystąpić w turnieju finałowym, ale priorytetem są przygotowania do listopadowo-grudniowego mundialu w Katarze. W mistrzostwach świata, które rozpoczną się 20 listopada, rywalami „Oranje” w grupie A będą zespoły gospodarzy, Ekwadoru i Senegalu.
