- Platforma powinna tłumaczyć, że obecny system skazuje miliony Polaków na głodowe emerytury. Odpowiedzialny polityk musi mieć odwagę mówić prawdę, a przede wszystkim ponosić odpowiedzialność nie tylko za tu i teraz, ale także za przyszłą kondycję własnego narodu - przyznał Bogdan Zdrojewski w rozmowie z tygodnikiem „Wprost”.
Jego zdaniem, podniesienie wieku emerytalnego było niepopularną decyzją, źle uzasadnioną, ale niezbędną. - Była to reforma polegająca na niezwykle łagodnym, stopniowym wyprowadzaniu nas z nieuchronnego kryzysu świadczeń emerytalnych. Tylko obecnej koniunkturze gospodarczej PiS zawdzięcza dziś fakt braku natychmiastowych skutków swoich nieodpowiedzialnych decyzji - ocenił Zdrojewski.
Jego wypowiedź wywołała falę komentarzy. „Przed wyborami Platforma mówiła, że „nic, co dane, nie będzie zabrane”. Po wyborach: Trzeba podnieść wiek emerytalny - postuluje Bogdan Zdrojewski. Tak by wyglądała Polska pod rządami opozycji” - napisał na Twitterze wiceszef MSWiA Paweł Szefernaker.
Na reakcję PO nie trzeba było długo czekać. „Wypowiedź senatora Zdrojewskiego w sprawie podniesienia wieku emerytalnego nie jest stanowiskiem Platformy Obywatelskiej i jest sprzeczna z jej programem. PO wielokrotnie podkreślała, że jest przeciw podniesieniu wieku emerytalnego i to stanowisko podtrzymuje” - napisał rzecznik PO Jan Grabiec.
Rząd PO-PSL w 2012 roku podwyższył wiek emerytalny do 67. roku życia.
Wypowiedź Zdrojewskiego może być elementem wewnętrznej walki o przywództwo w Platformie. Zdrojewski zapowiedział, że wystartuje przeciwko Grzegorzowi Schetynie w wyborach na szefa partii. - Jeżeli nie chcemy przegrać ostatnich wyborów, czyli prezydenckich, to zmiana w kierownictwie PO jest niezbędna. Jeżeli się nie dokona, to Małgorzacie Kidawie-Błońskiej w kampanii prezydenckiej będzie niezwykle ciężko - ocenił Zdrojewski, który od kilku tygodni otwarcie krytykuje Schetynę.
Wtorek to ostatni dzień na zgłaszanie kandydatów w prawyborach, które mają wyłonić kandydata Koalicji Obywatelskiej na prezydenta. Najpoważniejszym i na razie jedynym kandydatem jest Małgorzata Kidawa-Błońska, która miała w poniedziałek oficjalnie zgłosić swoją kandydaturę - zebrała 150 podpisów członków Rady Krajowej PO (połowę wszystkich). Wynik prawyborów ma być znany w połowie grudnia. Kilka dni temu prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski poinformował, że nie wystartuje w wyborach.
Zorganizowanie prawyborów w PO forsował Grzegorz Schetyna.
