„Ja Senator RP Stanisław Kogut czuję wewnętrzną potrzebę pojednania się z każdym, kogo w jakikolwiek sposób obraziłem czy uchybiłem jego godności” - tak swoje oświadczenia zaczyna Stanisław Kogut. Potem dodaje, że trudny dla niego czas „zaowocował głęboką refleksją i spojrzeniem z innej perspektywy na ludzi”, z którymi nie zawsze się zgadzał.
„Wrodzona impulsywność często brała górę nad zdrowym osądem i mogła niejednokrotnie wyrządzić przykrość. Dlatego też zwracam się z gorącą prośbą do wszystkich, którzy chowają w swoim sercu jakąkolwiek urazę w stosunku do mojej osoby o wybaczenie. Jednocześnie zapewniam, że ja nie żywię do nikogo żadnej urazy” - czytamy w oświadczeniu sądeckiego polityka.
A swoje przeprosiny senator Kogut kończy zdaniem: „W przededniu Święta Miłosierdzia Bożego niech Dobry Bóg otoczy nas wszystkich swoją Miłością”.
W piątkowym oświadczeniu nie ma odniesienia do zarzutów korupcyjnych, jakie dwa miesiące temu postawiła mu Prokuratura Regionalna w Katowicach.
Zarzuty dla senatora
Według śledczych parlamentarzysta miał wywrzeć wpływ na wydanie decyzji o umorzeniu postępowania administracyjnego, które dotyczyło wpisania do rejestru zabytków budynku dawnego hotelu Cracovia i kina Kijów w Krakowie. W zamian za to senator Kogut miał przyjąć obietnicę udzielenia mu korzyści majątkowej o znacznej wartości, w kwocie 1 miliona złotych.
Z wniosku Prokuratury Regionalnej w Katowicach do Senatu o wyrażenie zgody na zatrzymanie i aresztowanie polityka wynika, że senator miał w tej sprawie spotkać się z byłym wojewodą małopolskim Jerzym Pilchem i prezydentem Krakowa Jackiem Majchrowskim. Po ujawnieniu tej informacji, rzeczniczka prezydenta zapewniała, że prof. Majchrowski nie zadeklarował żadnej pomocy w tej sprawie.
Stanisław Kogut miał przyjąć ponadto łapówkę o wartości 170 tys. zł. Było to kruszywo budowlane, które senator PiS wykorzystał do budowy boiska. Transport wysłał Marcin F., który za pośrednictwem senatora miał otrzymać dla jednej z krakowskich firm 4,4 mln zł, jako „udział w kosztach prowadzonej inwestycji rozbudowy dworca autobusowego w Krakowie”.
Marcin F. miał też poprosić senatora o wykorzystanie swoich wpływów w Areszcie Śledczym w Krakowie do złagodzenia warunków pobytu jednego z osadzonych. Za to jego fundacja miała dostać oświetlenie boiska warte 24 tys. zł.
ZOBACZ KONIECZNIE:
Polub nas na Facebooku i bądź zawsze na bieżąco!
WIDEO: Poważny program - playlista 3 odcinków