https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Seniorzy z Małopolski na celowniku oszustów. Tracą oszczędności życia dając nabrać się na tzw. wnuczka czy policjanta

Paulina Marcinek-Kozioł
Oszuści wyłudzają oszczędności życia od Małopolan nie tylko na tzw. policjanta czy wnuczka. Te metody są najpopularniejsze i najchętniej wykorzystywane. Jednak ich pomysłowość z roku na rok jest coraz większa
Oszuści wyłudzają oszczędności życia od Małopolan nie tylko na tzw. policjanta czy wnuczka. Te metody są najpopularniejsze i najchętniej wykorzystywane. Jednak ich pomysłowość z roku na rok jest coraz większa archiwum
Ponad 7 milionów złotych przekazali oszustom seniorzy z Małopolski w ciągu pierwszego półrocza tego roku. Naciągacze wymyślają coraz to nowe sposoby, aby wyłudzić od starszych osób pieniądze. Żerują na ich łatwowierności, zabierając niejednokrotnie dorobek życia, a nawet zdrowie.

Oszuści atakują seniorów w całej Małopolsce

Tuż przed północą do 78-letniej tarnowianki zadzwonił telefon stacjonarny. Wybudzona ze snu seniorka podniosła słuchawkę i usłyszała głos osoby, podającej się za policjanta. Ten poinformował ją, że córka kobiety spowodowała wypadek ze skutkiem śmiertelnym. Grozi je więzienie, jednak może go uniknąć gdy mama wpłaci za nią kaucję.

Wystraszona i zdezorientowana 78-latka zebrała pieniądze, jakie miała w domu. Były to złotówki, dolary i euro - w sumie ponad 120 tys. zł. Całość przekazała zgodnie z instrukcją fałszywego policjant osobie, która zapukała do drzwi jej mieszkania. Gdy nad ranem zorientowała się, że została oszukana, sprawę zgłosiła policjantom.

Nie mają wyrzutów sumienia...

Takich przypadków jak ten w Tarnowie w Małopolsce jest dużo więcej. Praktycznie nie ma dnia, aby ktoś z naciągaczy nie zastawiał pułapki na seniorów. W ciągu pierwszego półrocza (styczeń – czerwiec) Komenda Wojewódzka Policji w Krakowie odnotowała 116 przypadków oszustw na kwotę ponad 7 milionów złotych. Wówczas gdy w całym minionym roku aż 450 starszych osób przekazało oszustom ponad 14 mln zł.

Naciągacze wyłudzają oszczędności życia od Małopolan nie tylko na tzw. policjanta czy wnuczka. Te metody są najpopularniejsze i najchętniej wykorzystywane. Jednak ich pomysłowość z roku na rok jest coraz większa. Przykład? W Krakowie fałszywy amerykański żołnierz wyłudził od 73-letniej kobiety ponad 450 tys. zł. W ten sam sposób nabrana została seniorka z powiatu oświęcimskiego. Ta z kolei straciła 200 tys. zł.

Wymyślone historie, które przedstawiają podczas rozmowy telefonicznej, często są związane z tym, co dzieje się w kraju. W ostatnim czasie coraz popularniejsza stała się legenda „na koronawirusa”. Właśnie w ten sposób 85-latka z Tarnowa straciła 20 tys. zł. Przekazując oszczędności myślała, że pomaga w leczeniu córki, która cierpi na powikłania po covidzie.

- Oszuści zwyczaj dzwonią na telefony stacjonarne. Podejrzewamy, że mają bazę danych ze starych książek telefonicznych. Są jak aktorzy, potrafią perfekcyjnie podszywać się nawet pod córkę czy syna. Tak kierują rozmową, żeby ta osoba z którą się kontaktują, podała jakieś imię, a potem opowiadają historię, która chwyta za serce. Seniorom wówczas wydaje się, że pomagają komuś, a w rzeczywistości wpadają w zastawioną na nich pułapkę. Często tracą oszczędności swojego życia, przekazując pieniądze, biżuteria i inne kosztowności - mówi podinsp. Katarzyna Cisło, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.

Po odbiór pieniędzy do seniorów zgłasza się wskazana podczas rozmowy telefonicznej osoba, która zazwyczaj pojawia się w domu ofiary. W Małopolsce były także przypadki gdy seniorzy zostawiali oszczędności życia pod ławką, kołami samochodu czy wyrzucali przez balkon. Tak zrobiła 78-letnia tarnowianka, która obawiała się, że do jej domu mogą włamać się złodzieje. Kobieta straciła 43 tys. zł. Z kolei 75-letniej mieszkanki gminy Zabierzów zapakowała w kopertę 25 tys. zł i wrzuciła ją do... śmietnika. Chciała w ten sposób uchronić swoje konto przed atakiem hakerów.

W kolejce do psychologów...

Utrata oszczędności życia niejednokrotnie odbija się na zdrowiu seniorów. Oszukani oraz ich rodziny coraz częściej ustawiają się w kolejkach do gabinetów psychologów. Naciągacze bazują na lękach osób, z którymi rozmawiają, budząc w nich poczucie zagrożenie. Stosują triki, na które bardziej podatne są osoby starsze ze względu na swój wiek, łatwowierność, osamotnienie, czy nawet chorobę.

- Babcia z dziadkiem zarobią wszystko dla rodziny jeśli ktoś zgra im na uczuciach. Oszuści nie dają im ani chwili na zastanowienie, a każde takie zdarzenie odbywa się pod presją czasu – opowiada Grażyna Skarżyńska, psycholog, psychoterapeuta i biegły sądowy z Tarnowa.

Sama miała nawet okazję rozmawiać z oszustem przez telefon i o mały włos nie dała się nabrać. Naciągacze wykorzystali odpowiedni moment i zbieg okoliczności.

- Przerwano mi sesję z pacjentem mówiąc, że dzwoni policja z pilną sprawą. Usłyszałam w słuchawce głos, który poinformował mnie o próbie włamania na moje konto. Sytuacja była nietypowa, ponieważ ta osoba pytała, czy robiłam dziś duży przelew, a właśnie tak było. W tle słyszałam sygnały policyjne. Gdy miałam zadzwonić na wskazany numer, żeby potwierdzić tożsamość policjanta, rozłączyłam połączenie, bo po prostu mam taki odruch – opowiada Grażyna Skarżyńska.

Niestety również i coraz młodsi wpadają w sidła zastawione przez naciągaczy. Oszuści zrobią wszystko, aby wyłudzić pieniądze. Potrafią nawet podszywać się pod celebrytów. 31-latenia mieszkanka Krakowa straciła 70 tysięcy złotych, bo myślała, że rozmawia ze znanym piosenkarzem. Ten zaproponował kobiecie, aby wykupiła kartę podarunkową, dzięki której będzie mogła przyjść na jego koncert i otrzymać miejsce VIP.

Oszuści w rękach małopolskich policjnatów

Oszustów bardzo trudno namierzyć, ponieważ nie działają w pojedynkę, ale grupowo. Mają dokładnie opracowany plan i przydzielone role. Każdy jest wyspecjalizowany w danej dziedzinie. Jeden rozmawia przez telefon, drugi odbiera pieniądze, a trzeci wywozi je zagranice.

- Między szefem, a tak zwanym „odbierakiem” często nie ma kontaktu. Taka osoba czasem nawet nie umie nam powiedzieć, gdzie te pieniądze miały trafić – tłumaczy podinsp. Katarzyna Cisło.

Namierzenie oszustów nie jest jednak niemożliwe. Przykład? Niedawno w ręce małopolskich policjantów wpadła grupa osób oszukujących seniorów przede wszystkim na tzw. wnuczka czy córkę. Zatrzymano 24 podejrzanych głównie z Małopolski w wieku od 17 do ponad 50 lat. 17 z nich zostało tymczasowo aresztowanych z zarzutami oszustwa, a nawet udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. Prokuratura Okręgowa w Tarnowie prowadzi śledztwo w tej sprawie przy udziale Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.

- Ustaliliśmy już kilkudziesięciu pokrzywdzonych z całej Polski. Są to osoby przede wszystkim z województwa śląskiego, podkarpackiego i małopolskiego. Wyłudzone przez oszustów mienie to kwota około czterech milionów złotych. Udało nam się zabezpieczyć także mienie sprawców na ponad milion złotych (m.in. 320 tys. złotych oraz biżuterię przyp. red.) - mówi Mieczysław Sienicki, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Tarnowie.

Dodaje, że sprawa jest w toku i niewykluczone są kolejne zatrzymania. Przy sprawcach zabezpieczono telefony, laptopy, które pomogą w ustaleniu kolejnych naciągaczy.

Oszuści nie są jednak bezkarni. Ostatnio Sąd Rejonowy w Tarnowie skazał na sześć lat pozbawienia wolności Edwarda N., który w maju tego roku oszukał jedną z mieszkanek Tarnowa metodą "na policjanta" i próbował wyłudzić pieniądze również od innej seniorki. Miał jednak pecha ponieważ gdy do niej dzwonił, była akurat z wnukiem - policjantem. Dzięki temu udało się zorganizować na niego zasadzkę.

Ostrzegają przed oszustami na spotkaniach, w tramwajach i przychodniach

Małopolscy policjanci cały czas prowadzą akcje profilaktyczne, aby uchronić seniorów przed oszustwami. Działania skierowane są zarówno do osób starszych, jak i ich rodzin, Mundurowi współpracują m.in. z Uniwersytetami Trzeciego Wieku, Klubami Seniora, Zakładem Ubezpieczeń Społecznych czy Narodowym Funduszem Zdrowia.

Organizują spotkania i pogadanki dotyczące szeroko rozumianego bezpieczeństwa. Filmiki i ulotki ostrzegające przed oszustami pojawiają się co jakiś czas także w tramwajach czy miejskich autobusach.

Oprócz spotkań prowadzone są również tzw. punkty konsultacyjne (w placówkach ZUS czy NFZ),  w ramach których policjanci pełnią specjalne dyżury, dające możliwość indywidualnego spotkania z seniorem.

Mundurowi organizują także akcje profilaktyczne w miejscach, gdzie można spotkać starsze osoby. Są to m.in.: place targowe, ogródki działkowe, przychodnie, szpitale.

Na potrzeby działań przygotowane zostały materiały o charakterze edukacyjnym (m.in. plakaty, ulotki, kalendarze, notesy na lodówkę, kartki edukacyjne). Była także specjalna akcja edukacyjna prowadzona wspólnie z Urzędem Marszałkowskim. Seniorzy otrzymali specjalne laurki od przedszkolaków z okazji Dnia Babci i Dziadka z poradami jak ustrzec się przed oszustwami. Komunikaty policyjne były nawet odczytywane w kościołach podczas nabożeństw.

Małopolscy policjanci cały czas proszą seniorów o zachowanie szczególnej ostrożności. Oszuści stosują różne metody, aby wyłudzić pieniądze, dlatego ważne jest, aby nie podejmować pochopnych decyzji.

- Pamiętajmy, żeby w takich sytuacjach koniecznie rozłączyć połączenie i odłożyć słuchawkę. Potem samemu zadzwonić do osoby, która właśnie prosiła nas o pomoc i sprawdzić, czy faktycznie jej potrzebuje. Nie pododawajmy się presji czasu, bo oszuści tylko na to liczą – apeluje podinsp. Katarzyna Cisło.

WSPÓŁPRACA: Piotr Rąpalski, Agnieszka Nigbor-Chmura, Alicja Fałek

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska