https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sichrawa popadł w zapomnienie [WIDEO]

Stanisław Śmierciak
Grobowiec jednego z najwybitniejszych sądeczan, burmistrza Romana Sichrawy, pilnie wymaga renowacji. Bój o ratowanie mogiły podjęła Anna Totoń.

Na Cmentarzu Komunalnym przy ul. Rejtana popada w ruinę okazały grobowiec Romana Sichrawy. Pękają mury. Na dachu wyrastają chwasty i drzewa - samosiejki. Pobielenie frontonu jedynie maskuje opłakany stan miejsca wiecznego spoczynku sławnego burmistrza.

- Grobowiec, w którym spoczywa Roman Sichrawa, zbudowano w okresie drugiej wojny światowej, więc nie jest on w rejestrze najstarszych pomników na sądeckiej nekropolii - tłumaczy Anna Totoń, wielka znawczyni dziejów Nowego Sącza oraz losów jego dawnych mieszkańców. - Nie jest też dziełem któregoś z wybitnych artystów bądź architektów, jak wiele innych pomników na tym cmentarzu. Skrywa jednak prochy człowieka, o którym zapomnieć nie wolno kolejnym pokoleniom sądeczan.

Roman Sichrawa był osobowością wyjątkową w dziejach Nowego Sącza. O jego zasługach, jako burmistrza i prezesa Sądeckiego Gniazda Towarzystwa Gimnastycznego Sokół napisano książkę. Nawet dzieci w szkołach uczą się, że gdy we wrześniu 1939 r. do Nowego Sącza weszli hitlerowcy i od burmistrza, a był nim Roman Sichrawa, zażądali listy dziesięciu zakładników (osób, skazanych na stracenie gdyby jakaś krzywda stała się któremukolwiek z okupantów) to on wpisał dziesięciokrotnie swe nazwisko, a po raz jedenasty umieści je na dokumencie jako podpis gospodarza miasta.

Roman Sichrawa uniknął rozstrzelania, ale za działalność konspiracyjną do wiezienia i obozu koncentracyjnego trafił jego syn Kazimierz, a sekretarki wywiezione zostały do obozu zagłady. W 1942 r. zmarła ukochana córka Romana Sichrawy, dr Stefania Bilińska, i właśnie wówczas postał rodzinny grobowiec.

Roman Sichrawa spoczął w nim kwietniu 1945 r. W 50. rocznicę śmierci na frontonie grobowca wmurowano tablicę upamiętniającą i sławiącą wspaniałego burmistrza. Fundatorem była Rada Miasta.

Wiceprezydent Nowego Sącza Jerzy Gwiżdż nie widzi możliwości sfinansowania renowacji grobowca z budżetu. Jako Honorowy Przewodniczący Związku Sądeczan apeluje, by kolejna, 17., zbiórka na rzecz ratowania nekropolii prowadzona w Dniu Zmarłych, dedykowana była na remont grobowca Sichrawy.

Wiceprezydent Gwiżdż deklaruje, że służby magistrackie wesprą te działania.

Artysta plastyk Józef Stec, który wykonał większość renowacji pomników na sądeckich nekropoliach mówi, że wzorem sądeckich proboszczów, którzy swoim sumptem troszczą się o groby poprzedników, o groby poprzedników na ratuszowym urzędzie mogliby zadbać ich następcy. Renowacja grobowca Romana Sichrawy to koszt około 25 tys. zł.

Rok temu Stec, za swoje, odnowił grób rozstrzelanego przez hitlerowców artysty malarza i wielkiego społecznika Bolesława Barbackiego.

Autor: Stanisław Śmierciak "Gazeta Krakowska"

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

m
matys
Tak jest. 25 tys. zł dla miasta to śmieszna kwota. Niech p. wiceprezydent nie opowiada bzdetów. R. Sichrawa zasłużył na pamięć i na swój grób. Czy ktoś może powiedzieć coś bliższego o tym co się stało po pogrzebie RS. Ponoć sowieci wydobyli trumnę i sprofanowali zwłoki.
m
marycha70
Obecnym włodarzom miasta taka postawa burmistrza Sichrawy i patriotyzm nie pasują, to przecież nie te standardy pisowskie, więc dlaczego mają wydawać pieniądze. Ale jest racja w twierdzeniu, że grobowce takich sławnych włodarzy miasta powinno miasto otaczać opieką, a wiec też odnawiać. Kwota 25.000 zł przy d...pnych wydatkach miasta na nieistotne cele jest wydatkiem niemal groszowym, ale trzeba mieć serce i rozum, a tych przymiotów brakuje, szczególnie p. Gwiżdżowi, który się tu wypowiadał.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska