Tragedia wydarzyła się w poniedziałek wczesnym popołudniem w jednym z gospodarstw w Siedliskach, niewielkiej miejscowości w gminie Bobowa.
Służby ratownicze zostały zaalarmowane o zdarzeniu około godz. 14.
- Zgłoszenie o mężczyźnie, który miał zostać porażony prądem, otrzymaliśmy z dyspozytorni ratownictwa medycznego - informuje oficer dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Gorlicach.
Zdarzenie miało miejsce na terenie prywatnej posesji. Ratownicy długo walczyli o życie 39-latka. Niestety, pomimo reanimacji, mężczyzna zmarł.
Według pierwszych ustaleń, do wypadku doszło podczas wykonywania prac gospodarskich, najprawdopodobniej w trakcie uruchamiania cyrkularki.
W drodze do Siedlisk był też wezwany na pomoc śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego z Krakowa. Do zabezpieczenia lądowiska spieszyli strażacy OSP z Łużnej i PSP z Gorlic.
Maszyna miała lądować na drodze wojewódzkiej nr 977, nieopodal miejsca wypadku. Kiedy okazało się, że na pomoc jest już za późno, śmigłowiec został zawrócony z trasy.
Przez wiele godzin na miejscu tragedii w Siedliskach pracowali funkcjonariusze z grupy dochodzeniowo-śledczej Komendy Powiatowej Policji w Gorlicach oraz prokurator.
WIDEO: Wypadek autobusu w Krakowie