- Nie ma podstaw do usuwania jej ze stanowiska - uważa wójt gminy Janusz Potaczek. - Zwłaszcza że wyrok nie jest prawomocny.
Sąd Rejonowy w Limanowej prócz kary więzienia w zawieszeniu nałożył na byłą dyrektor pięcioletni zakaz pełnienia funkcji kierowniczych w oświacie. Pracując w urzędzie, nie narusza więc tego ograniczenia. Funduszami unijnymi zajmuje się od momentu odwołania jej ze stanowiska dyrektora szkoły w Podobinie. Przestała piastować tę funkcję w związku z samobójczą śmiercią 47-letniej nauczycielki.
Jak ustalił sąd, właśnie ona się do niej przyczyniła, upokarzając przez lata swoją podwładną, kwestionując jej kwalifikacje zawodowe, a w końcu przenosząc pod groźbą utraty pracy ze szkoły do oddziału przedszkolnego. Nauczycielka potraktowała to jako zawodową degradację i targnęła się na swoje życie.
- Niby formalnie wszystko jest w porządku, ale niesmak pozostaje - mówi mecenas Marek Śliz, pełnomocnik męża zmarłej nauczycielki.
Wójt Potaczek kierujący gminą od czterech kadencji broni decyzji o pozostawieniu byłej dyrektor w urzędzie. - Współpracowałem z nią przez piętnaście lat, nie mogłem po prostu wyrzucić jej na bruk - tłumaczy. - Poza tym miała doskonałe rozeznanie w sprawach projektów unijnych dla szkół i teraz wykorzystuje swoją wiedzę w gminie.
Czytaj też: Samobójstwo nauczycielki - dyrektorka skazana
[b]Czytaj też: Zapisał majątek królestwu Norwegii
Trwa plebiscyt na Superpsa! Zobacz zgłoszonych kandydatów i oddaj głos!
Wybieramy najpiękniejszy kościół Tarnowa. Sprawdź aktualne wyniki!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!