https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Skontrolowali stacje narciarskie na Podhalu. Jest kiepsko

Halina Kraczyńska
Otrzymanie pozwolenia wodno-prawnego jest niezbędne, by naśnieżać stoki narciarskie
Otrzymanie pozwolenia wodno-prawnego jest niezbędne, by naśnieżać stoki narciarskie Halina Kraczyńska
Ani jedna stacja narciarska z Podhala skontrolowana przez Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Krakowie nie spełnia warunków, jeśli chodzi o pobór wody do naśnieżania stoków - twierdzi Sebastian Wójcik-Jackowski, zastępca kierownika wydziału kontroli krakowskiego RGZW.

Intensywne kontrole stacji narciarskich na całym Podhalu RZGW rozpoczął w listopadzie ubiegłego roku. Wtedy w regionie nastał okres niebywałej suszy, niespotykanej u nas od ponad czterdziestu lat. Mimo to większość stacji narciarskich rozpoczęła śnieżenie tras, by jak najszybciej otworzyć u siebie sezon. Kontrole Zarząd zakończył w tym tygodniu. Nie ma jeszcze oficjalnych wyników, ale już wiadomo, że nie są one dla stacji pozytywne.

- Nie wszystkie stacje narciarskie skontrolowaliśmy, bo jest ich bardzo dużo. Sprawdziliśmy jednak kilkadziesiąt i dużych, i małych wyciągów, które czerpały wodę z terenów deficytowych - zaznacza kierownik. - Ze wstępnych podsumowań wynika, że jest bardzo kiepsko. Nie ma w zasadzie stacji, do której nie mielibyśmy żadnych zastrzeżeń.

Owszem, jak dodaje przedstawiciel RZGW, w niektórych ośrodkach uchybienia były niewielkie. - Ale nigdzie nie było tak, że wchodzimy, sprawdzamy i mówimy "gratulujemy, wszystko jest w idealnym porządku" - mówi Sebastian Wójcik-Jackowski.

W niektórych jednak zastrzeżenia były tak poważne, że grożą one cofnięciem pozwolenia wodnoprawnego, a nawet skierowaniem sprawy do prokuratury. W jednym przypadku już - po ubiegłorocznej kontroli - RZGW wszczął postępowanie, by pozwolenie stacji cofnąć. Dotyczy wyciągu orczykowego w Bukowinie Tatrzańskiej.

Jednak w większości przypadków sankcją będzie wezwanie do usunięcia naruszeń. Niewykluczone też, że Zarząd zwróci się do starostwa tatrzańskiego, aby ten zastanowił się, jak naprawić niekorzystną sytuację.

- Spotkałem się z właścicielami stacji i prosiłem o przestrzeganie przepisów i oszczędną gospodarkę wodą - zaznacza Andrzej Gąsienica Makowski, starosta tatrzański. - Z tego, co wiem, zastosowali się, ale na szczęście Pan Bóg nam problem rozwiązał. Sypnęło śniegiem i to porządnie, tak że od dawna już nie mamy kłopotów z wodą.

Marek Pęksa, główny specjalista ds. ochrony przyrody w Tatrzańskim Parku Narodowym, twierdzi, że ubiegłoroczne problemy z wodą to dopiero początek, bo zapowiadają się suche lata. - Już od dawna ostrzegamy, że wody w całym regionie jest coraz mniej. Widać to po drzewach, które zaczynają usychać - mówi Pęksa. - Z terenu TPN rocznie zagospodarowywane są 24 miliony metrów sześciennych wody na potrzeby elektrowni, śnieżenia i celów konsumpcyjnych. To bardzo dużo! Według szacunków, taka ilość wystarczyłaby dla półmilionowego miasta na cała rok.

Euro 2012 coraz bliżej! Zobacz, co będzie się działo w Krakowie

Nowa lista leków refundowanych**[SPRAWDŹ!] **

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

a
amarekr
woda zagospodarowana na potrzeby elektrowni jest wywożona z podhala do warszawy śmiech

Wybrane dla Ciebie

Za duże na MŚP, za małe na korporację. Unia stworzy nową kategorię firm

Za duże na MŚP, za małe na korporację. Unia stworzy nową kategorię firm

Metropolita krakowski z wizytą w Rzymie. Wiadomo, z kim się spotkał

Metropolita krakowski z wizytą w Rzymie. Wiadomo, z kim się spotkał

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska