Sławomir Mentzen w Starym Sączu
Na początku podkreślił, że będzie mówił tylko o tym, w co sam wierzy, w jego przemówieniu nie zabrakło dosadnej krytyki względem Rafała Trzaskowskiego oraz rządu Donalda Tuska.
- Będę mówił rzeczy, które wynikają ze zdrowego rozsądku. I tym to się już na pewno odróżnię od Trzaskowskiego, bo te jego bzdury, że planeta płonie, że jest 56 płci i nie wiadomo co jeszcze, no to absolutnie nic nie mają wspólnego ze zdrowym rozsądkiem - zaczął Mentzen.
Kandydat na Prezydenta RP Sławomir Mentzen mówił m.in. o nielegalnych imigrantach, krytykował pomoc dla Ukrainy i wspomniał o ofiarach rzezi wołyńskiej.
- Czy mamy gdzieś na przykład wielkie muzeum rzezi wołyńskiej tej strasznej zbrodni, gdzie zginęło 100 tys. Polaków? Czy ktoś wie w ogóle poza Polakami, że taka zbrodnia miała miejsce? Nie, bo Polska o tym nie mówi. Nie mamy nawet pomnika, nie udało się im nawet wymóc na Ukrainie zgody na ekshumację polskich ofiar, a to nie dlatego, że Ukraina jest jakoś doktrynalnie przeciwny ekshumacjom. Zgodzili się, od 20 lat trwają cały czas ekshumacje żołnierzy, niemieckich żołnierzy wermachtu SS, zbrodniarzy wojennych nazistów. 100 tys. ekshumacji w 20 lat, nawet po wybuchu wojny. Na to Ukraińcy się zgodzili a na ekshumację polskich niewinnych ofiar nie. Dlaczego? Bo Niemcy to poważne państwo i o to zadbały. A Polska? No polski rząd niestety nie jest zbyt poważny i nie wymusił tego na Ukrainie i to jest błąd, bo to się powinno już dawno temu było zrobić - mówił kandydat na prezydenta z ramienia Konfederacji.
Wielokrotnie uderzał w obecny rząd i podkreślał, że ten nie dba on o interesy Polaków.
- W zeszłym tygodniu Stany Zjednoczone wpisały Polskę na listę sankcyjną na listę państw z ograniczoną sprzedażą nowoczesnych chipów do sztucznej inteligencji. Jesteśmy na tej samej liście co Mongolia, Kirgistan, Burkina Faso, prawie cała Afryka i większość Azji i Polska tam nagle jest, tak nam załatwili to, bo nie dbają o polskie interesy. Nie przypilnowali tego. Ale nie tylko w tej sprawie nie dbają o nasze interesy. To jest w zasadzie normy, gdzie się nie spojrzy, to dokładnie jest to samo. No Tusk kilka dni temu powiedział, do czego wykorzysta polską prezydencję w Unii Europejskiej. No, pomyślałby ktoś, że do zadbania o polskie interesy, tak jak robi każde inne państwo podczas tej prezydencji, żeby wykorzystać te pół roku dla załatwienia jakichś spraw istotnych dla tego państwa. A Tusk, nie no, gdzie by ono, polskie interesy dbał, no o niemieckie, to jasne, o ukraińskie, ale nie o polskie. Powiedział, że wykorzysta prezydencję do Promowania bezwarunkowego przyłączenia Ukrainy do Unii Europejskiej. To w czyim to jest interesie Polski czy Ukrainy? -mówił.
W jego przemówieniu nie zabrakło obietnic, mówił o zmianach jakie chciałby wprowadzić jeżeli zostanie prezydentem.
- Chcemy Polski bogatej, bogatej bogactwem swoich obywateli, zbudowanej na polskiej gospodarce, polskich przedsiębiorstwach a nie zagranicznych. Z niskimi prostymi podatkami, przyjaznymi przepisami, bezpieczeństwem energetycznym, żywnościowym, z infrastrukturą na miarę naszych aspiracji. Polski bezpiecznej, ze szczelnymi granicami. Tak właśnie Polska mi się marzy. Silna, bogata, bezpieczna - posumował.
