Czytaj także:
Sławomir Nowak jest - na razie - jedynym politykiem "odstrzelonym" z powodu afery taśmowej. Na wczorajszej konferencji prasowej premier Donald Tusk stwierdził, że dopóki on będzie szefem PO, partia nie będzie współpracować z Nowakiem.
Zawsze obok Tuska
Sławomir Nowak (rocznik 1974) - za młody, by być opozycjonistą z prawdziwego zdarzenia - w 1989 roku, jako licealista, naklejał plakaty wyborcze. Miał lat osiemnaście, gdy zapisał się do KLD. Mówił potem: - Przez lata aktywności szedłem obok Donalda Tuska. Dlatego w 2001 roku nie miałem rozterek, wyprowadzając Stowarzyszenie Młodzi Demokraci z Unii Wolności. - Musimy się zwrócić twarzą do obywateli! Pokazać swoje szczere oczy, ręce pełne roboty, bo ludzie zbyt często do tej pory oglądali nasze plecy! - przemawiał Nowak, gdy obok stał Tusk.
Od kuchni na salony
Po raz pierwszy na Wiejską trafił tylnymi drzwiami. W 2001 roku przegrał w wyborach parlamentarnych. Gdy trzy lata później do Parlamentu Europejskiego dostał się Janusz Lewandowski, Nowak objął po nim mandat. Wcześniej odmówiło trzech innych polityków. Kolejne wybory, w 2005 roku, wygrał już w cuglach. To była jednak krótka, dwuletnia kadencja.
W kolejnym starciu wyborczym, w 2007 roku, tym razem zwycięskim dla Platformy, polityk wystartował już jako lider listy z Pomorza i wygrał 65 tysiącami głosów, osiągając najlepszy wynik w okręgu, przed Maciejem Płażyńskim i Jarosławem Wałęsą. Tuż po wyborach został sekretarzem stanu w kancelarii premiera i szefem gabinetu politycznego Tuska. W kancelarii pracował do wybuchu afery hazardowej.
Hazard, zegarki, taśmy
Jego rola polegała m.in. na przekazaniu premierowi informacji o pracach nad ustawą antyhazardową. W efekcie zamieszania został zdymisjonowany razem z Mirosławem Drzewieckim, Zbigniewem Chlebowskim i Grzegorzem Schetyną.
Na politycznym marginesie nie pozostawał długo. W listopadzie 2011 r. prezydent Bronisław Komorowski powołał go na urząd ministra transportu, budownictwa i gospodarki morskiej. Potem była afera zegarkowa. Nowak nie wpisał do oświadczenia majątkowego drogiego zegarka, który miał otrzymać w prezencie. Prokuratura postawiła mu zarzuty, sporządziła akt oskarżenia, proces rozpoczął się w sądzie, a sam Nowak złożył dymisję ze stanowiska ministra. W ostatnim czasie mówiło się o jego powrocie do polityki, zaraz po tym, jak przed sądem wyjaśni sprawę zegarka i oczyści się z podejrzeń.
Ale to już przeszłość. Przyszedł czas na aferę taśmową.
Współpr. M. Karkosza
WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE "CZY JESTEŚ PRAWDZIWYM KRAKUSEM?"
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!