FLESZ - Jak się zachować, gdy zaatakuje Cię pies
O niebezpiecznym dla środowiska znalezisku poinformowała jako pierwsza słowacka telewizja TVNOVINY.SK. W lesie, niedaleko drogi leżała góra owczych trucheł o wadze około 10 ton. Została ona już posprzątana i zawieziona do utylizacji. Słowacy z pobliskich miejscowości boją się jednak, że zanim to się stało toksyny z resztek martwych zwierząt skaziły pobliski teren.
Teraz słowackie służby sanitarne i policja szukają sprawców, którzy przywieźli w to miejsce i wyrzucili zwierzęce odpady. Zdaniem Słowaków mogą one pochodzić z Polski. Podczas usuwania trucheł znaleziono bowiem dwie głowy martwych zwierząt. Na uszach były tam jeszcze kolczyki z numerami. Ich rozszyfrowanie pozwoliło stwierdzić, że owce te hodowano w Polsce.
Jak informują w reportażu słowaccy dziennikarze - strona polska i nasze służby weterynaryjne nie odpowiedziały na zadane pytania. Dlatego słowackie służby wystąpią o wsparcie w rozwiązaniu zagadki do Brukseli.
Inna sprawa, że jeśli faktycznie odpady na Słowację przywieziono z Polski, to tropy wcale nie muszą prowadzić do podhalańskich górali. Na Podhalu nie ma bowiem dużych ubojni, a te które istnieją zajmują się produkcją mięsa wołowego i wieprzowego a nie baraniny i jagnięciny.
- Nieistniejące już tatrzańskie schroniska. Słyszeliście o nich?
- Koronawirus w Polsce [DANE, MAPY, WYKRESY]
- Parking pod Babia Górą w prokuraturze. Powstał nielegalnie
- Drożyzna nad morzem? Na Podhalu obiad zjesz za 15 zł
- Przyrodnicy uratowali przed utonięciem 500 susłów
- Urokliwe miejsca w Tatrach, gdzie nie będzie dzikich tłumów
