Pomaganie mają w genach - tak mówią o sobie dziewczyny z Młodzieżowej Rady Miejskiej w Kętach. Ostatnią ich akcją była kwesta na rzecz Zuzi Klimczyńskiej z Nidka.
Półtoraroczna Zuzia cierpi na ciężką postać padaczki lekoopornej. W Kętach „Słowianki” zorganizowały na jej leczenie i rehabilitację dwie akcje charytatywne, które przyniosły aż 18,5 tys. zł. Nie dało się ich nie zauważyć, bo chodziły w strojach ludowych.
- Teraz wzięliśmy się do pracy na rzecz Maksa z Kęt, który zmaga się z nowotworem - informuje Żaneta Siwiec, przewodnicząca młodzieżowego samorządu. - Dla niego przygotujemy wielki koncert charytatywny pod chmurką na dobry początek wakacji - dodaje.
Wolontariuszki odwiedzają również śmiertelnie chore dzieci w Śląskim Hospicjum w Tychach.
Wolny czas spędzają z bezdomnymi zwierzętami w oświęcimskim schronisku. Wyprowadzają czworonogi na spacery i organizują zbiórki najpotrzebniejszych rzeczy. Podczas dyżurów jako radne wsłuchują się w głosy młodych ludzi. - Właśnie z tych spotkań zrodziła się min. akcja „Nie dla cyrków w naszym mieście” - mówi Żaneta. Jak przekonuje, pomaganie jest piękne i zaraźliwe. - Spróbujcie sami - zachęca.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Praca w rezerwacie przyrody. Jak zostać wolontariuszem w Afryce?
Źródło:Dzień Dobry TVN