Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Smecz towarzyski. Sylwester ponad podziałami

Przemysław Franczak
Przemysław Franczak
Prawdziwy Polak krzątał się po mieszkaniu. Starł kurze, teraz wziął się za mycie podłogi. „Więc nie wpadniemy w żadną wilczą jamę, nie ulękniemy przed mocarzy władzą..., ye, ye” - nucił pod nosem Pieśń Konfederatów Barskich. Przestał nagle, bo mop zaklinował się między ścianą a szafką na buty. - No wychodźże, ty ryży... - nie zdążył przekląć, akurat zadzwonił domofon. Podniósł słuchawkę. - Tak? - Cześć, to ja, Lewak.

Prawdziwy Polak najpierw zerknął na zegarek z symbolem Polski Walczącej i z zadowoleniem zauważył, że jego gość jest punktualny. Stanął przed lustrem, wygładził koszulkę z Żołnierzami Wyklętymi, poprawił łańcuszek z Matką Boską i położył rękę na klamce. Lewak stanął przed drzwiami. Wygładził koszulkę z Che Guevarą, poprawił koraliki na przegubie dłoni, przeczesał palcami długą brodę i zapukał.

- No to jak, gotowy na sylwestra? - Prawdziwy Polak zaczął mówić zanim jeszcze otworzył drzwi.

- Ale pamiętaj - ani słowa o polityce, kościele, historii, uchodźcach, in vitro, gejach i współczesnym teatrze - uśmiechnął się szeroko Lewak, wręczając gospodarzowi butelkę wina. Po chwili wszedł do salonu. - Ulala, wysprzątane jak w Trybuna... - Lewak zdążył ugryźć się w język.

- Coś mówiłeś? - Prawdziwy Polak wychylił się z kuchni. W ręku trzymał szkło. - Czego się napijesz? - Aperol masz? - spytał Lewak. „Ape co? Się lewactwu w d... przewraca” - pomyślał Prawdziwy Polak. - Mam Ciechana - odkrzyknął. Lewak się skrzywił, od roku prowadził bojkot konsumencki tej marki. - To daj wino, które przyniosłem. Jest eko i fair-trade.

Prawdziwy Polak nieufnie przyjrzał się butelce. - Wino jak wino - mruknął pod nosem. Wyciągnął kieliszki.

- Przygotowałeś coś do jedzenia? Sushi? Fondue? Hamburgery z wołowiny od zaufanego rolnika? - zagaił Lewak. -Nie, fądi nie ma, jest bigos, ale też fer-trejd - Prawdziwy Polak nieudolnie próbował ukryć kpinę.

- OK, lubię bigos, ostatnio jadłem dobry na manifestacji KO... No, na takiej jednej manifestacji - zmieszał się Lewak. Prawdziwy Polak udał, że nie dosłyszał, jednocześnie dyskretnie chował „Wsieci” i biuletyn NOP-u, które nierozważnie zostawił na wierzchu.

- Posłuchamy czegoś? Tadka Firmę? Contra Mundum? - zmienił temat.

- Wolałbym R.U.T.Ę - zaproponował Lewak.

- No, tośmy się nasłuchali - westchnął po cichu Prawdziwy Polak. - A może kino? Ściągniemy coś z netu. Może „Pileckiego”?

- „Idę”.

- Hm, no to może po prostu się nawalimy?

- Świetny pomysł. Jednak Polak z Polakiem zawsze się dogada.

Toast: Za kolejne 12 trudnych miesięcy naszego wspólnego życia. Może nawet najtrudniejsze ze wszystkich.

- Aha - ocknął się na chwilę Lewak. - Za rok ja zapraszam.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska