Między innymi dlatego, że głosowanie nad nimi w radzie miasta przesunie się co najmniej o dwa tygodnie. - Wszystko wydawało się już dopięte, ale na poprzedniej sesji m.in. klub radnych związanych z prezydentem "Przyjazny Kraków", złożył wniosek o odesłanie projektu uchwały z obniżkami do wnioskodawcy. To oznacza odsunięcie kolejnego czytania do 6 listopada. Zupełnie tego nie rozumiemy, przecież z przedstawicielem magistratu, czyli MPO, te stawki były uzgodnione - mówi Grzegorz Stawowy, szef klubu radnych PO w radzie.
Dodaje, że w ubiegły poniedziałek to nieporozumienie tłumaczył radnym PO prezydent Jacek Majchrowski. - Podobno zawiódł przekaz informacji na linii prezydent - klub radnych - mówi Stawowy.
- Radni "Przyjaznego Krakowa" chcieli jeszcze raz przeanalizować tę uchwałę - mówi Monika Chylaszek, rzecznik prezydenta.
Przypomnijmy, że radni PO chcieli obniżki wprowadzić w życie jak najszybciej - ostatnio mówili o terminie 1 listopada. Według ich projektu, ceny opłat za śmieci mają być obniżone średnio o 16 proc. Obniżki te są możliwe, bo gmina w przetargu na obsługę "śmieciową" zaoszczędziła 28 mln zł.
Według radnych PiS, proponowana przez PO obniżka16 proc. to za mało i postulują większą. Jaką - na razie nie określili. Oni również wnioskowali o to, by jeszcze zastanowić się nad uchwałą PO.
- Przez następne dwa tygodnie będzie można proponować poprawki. Mam nadzieję, że 6 listopada odbędzie się także głosowanie - mówi Stawowy.
Tymczasem magistrat gimnastykuje się, by obejść formalną przeszkodę wprowadzenia obniżek, tj. czasochłonną konieczność wypełniania nowych deklaracji. - Zwróciliśmy się do Regionalnej Izby Obrachunkowej z pytaniem, czy nowe deklaracje są konieczne - mówi Monika Chylaszek.
Całe to zamieszanie dla krakowian oznacza tyle, że obniżki wejdą w życie najwcześniej na początku 2014 roku.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+