Dotychczas w sprawie zorganizowanej grupy przestępczej, która zdaniem śledczych miała okradać klientów klubów go-go, zarzuty usłyszało 58 osób. Niewykluczone, że zostaną postawione kolejnym.
Pożyczki w banku
Śledczy twierdzą, że członkowie grupy przestępczej doprowadzali klientów klubów go-go do stanu nieprzytomności i okradali z pieniędzy. - Na rachunek ofiar zaciągano m.in. pożyczki, z których środki były następnie przelewane na konto spółek, prowadzących kluby - informuje nas Prokuratura Krajowa.
Śmierć w nocnym klubie
Jak udało nam się ustalić, jednym z wątków sprawy, który zbadali śledczy, była też śmierć 36-letniego obywatela Wielkiej Brytanii, do której doszło w krakowskim klubie go-go. Personel lokalu - według ustaleń prokuratury - pozbawił mężczyznę nie tylko pieniędzy, ale przede wszystkim życia.
Śledczy mają na myśli Marka C., który przyjechał do Krakowa ze swoim kolegą. Podczas zwiedzania miasta natrafili na "naganiacza", który bezpłatnym wstępem skusił ich do wejścia do klubu go-go. Mężczyźni weszli do środka o godz. 16. Tam Mark C. został zaprowadzony do tzw. prywatnego pokoju.
- Pomiędzy godziną 16.28 a 18.08, pomimo widocznego już i znacznego stanu nietrzeźwości mężczyzny, oraz wbrew podejmowanym przez niego próbom odmowy picia trunku, personel klubu podał mu niezamawiane 22 porcje wysokoprocentowego alkoholu - ujawnia Prokuratura Krajowa.
Śledczy zauważają, że w ten sposób obywatel Wielkiej Brytanii "został doprowadzony do głębokiego stanu upojenia alkoholowego, połączonego z utratą przytomności". - Ostre zatrucie alkoholem etylowym doprowadziło do powstania w organizmie pokrzywdzonego stężenia o wartości nie mniejszej niż 4 promile we krwi i 4,2 promila w moczu, w wyniku czego mężczyzna zmarł - przekonują w Prokuraturze.
Informują też, że w trakcie całego zdarzenia personel klubu zabrał Markowi C. pieniądze. Chodzi o ponad 2 tys. zł. - Personel pozorował przy tym, że mężczyzna realizuje dobrowolną zapłatę za towary i usługi, których Mark C. nie zamawiał. Nieprzytomnemu mężczyźnie nie udzielono pomocy - zapewniają.
Zarzuty za doprowadzenie do śmierci
Prokuratura przedstawiła zarzuty nie tylko członkom personelu, którzy obsługiwali Brytyjczyka, ale również osobie, która wydawała polecenia upijania Marka C. i wykorzystywania jego kart płatniczych.
- Chodzi o zarzuty nieumyślnego spowodowania śmierci oraz rozboju. W ocenie prokuratora podejrzani działali w sposób bezpośrednio zagrażający życiu pokrzywdzonego - słyszymy od śledczych. Podejrzanym grozi kara do 15 lat więzienia. Cztery osoby tymczasowo aresztowano.
- Wędkarstwo to nie hobby, to styl życia! Najlepsze memy o wędkarzach
- Zrujnowany Kazimierz, szare Stare Miasto. Pamiętacie jeszcze taki Kraków?
- Góralskie królestwo Marty i Dawida Kubackich. W Szaflarach zbudowali piękny dom
- Te ZNAKI ZODIAKU będą obrzydliwie BOGATE
- Jakie linie tramwajowe planowane są w Krakowie w najbliższych latach? LISTA
