O sprawie pisaliśmy w artykule: Porwanie, wypadek, czy ucieczka? Losy Krzyśka Kucały nadal nieznane
Krzysztof został pochowany wczoraj na cmentarzu parafialnym w Trzemeśni. Na jego pogrzeb przyszły tłumy mieszkańców z okolicznych wiosek. Rodzina do końca miała nadzieję, że chłopak żyje. Teraz zadają sobie pytanie, dlaczego i w jaki sposób zginął.
Była sobota, 29 maja. 25-latek wrócił do domu w Porębie po całym dniu pracy na budowie. Wieczorem chciał się trochę rozerwać. Pojechał z bratem na dyskotekę do Myślenic. Klub był zamknięty, a Krzysiek nie chciał kończyć zabawy. Postanowił, że wróci na nogach. Do Poręby miał do przejścia 12 kilometrów prostą oświetloną drogą. Nie doszedł. Przez rok szukała go rodzina, przyjaciele i policja.
Ciało chłopaka odsłoniła koparka pogłębiająca rzekę Rabę. Przez rok leżało w wodzie, przysypane żwirem. Identyfikacja była możliwa tylko na podstawie badań DNA. Dalej jednak nie są znane wyniki sekcji zwłok.
Kraków: rozpoczęła się**rekrutacja na studia 2011**
Chcesz iść za darmo do Parku Wodnego w Krakowie? **Rozdajemy bilety**
Urządź się w Krakowie!**Zobacz, jak to zrobić!**
Wszystko o Euro2012 na**www.drogadoeuro2012.pl**