Gabriel Satała miał 63 lata. W straży mówili na niego "Gabryś". Podkreślają, że to człowiek o wielkim sercu, dobry kolega i przyjaciel. Strażacy zaznaczają, że odszedł na wieczną służbę, ale na zawsze pozostanie w ich pamięci.
- Było około godz. 6 rano, gdy zmarł. Już drugi raz w tym roku spotyka nas taka przykra sytuacja. W styczniu pożegnaliśmy Grześka Dziadkowca, a dziś odchodzi kolejny nasz przyjaciel, dobry człowiek. Niestety ciężko zachorował, przegrał walkę z chorobą. Jeszcze w grudniu obaj z Grześkiem byli dyżurnymi w naszej OSP, a teraz obaj opuścili naszą jednostkę - mówi z żalem Stanisław Dąbroś, prezes Zarządu OSP Niepołomice.
Strażacy pogrążeni w bólu po stracie kolegi z OSP, składają głębokie wyrazy współczucia całej rodziny zmarłego druha Gabriela Satały, zapewniają jednocześnie o wsparciu i modlitwie.
Pożegnali druha Grzegorza Dziadkowca z Niepołomic. "Przychod...
- Diabli Dół i Boża Wola. Nazwy małopolskich wsi, o których nie słyszeliście!
- Urok Ojcowskiego Parku Narodowego zimową porą. Tunel oszronionych drzew i sanie
- Strefa aktywności gospodarczej w Miękini została otwarta. Firmy już kupują działki
- Oszuści dzwonią i udają pracowników ZUS. Wyłudzają dane do kredytów
- Na podium rankingu małopolskich gmin nieustająco Wielka Wieś i Zielonki
- Nietoperzowy Szlak. Nowa atrakcja turystyczna pod Krakowem
Na ile procent Polska otrzyma pieniądze z KPO?
