Miasta w całej Małopolsce duszą się pod warstwami smogowych czap. Podobnie jest w Oświęcimiu, co najlepiej widać na zdjęciach.
Pomimo tego, że w Oświęcimiu nie ma stacji monitorującej jakość powietrza, można śmiało stwierdzić, że jest źle. W Tychach oddalonych 10 km od Oświęcimia wartość pyłu PM10 w powietrzu o godz. 15 wynosiła 344 µg/m3, a o godz. 10 rano aż 483 µg/m3. Oznacza to, że normy dopuszczalnych zanieczyszczeń w powietrzu przekroczone są nawet 10 razy.
W Małopolsce najgorsza sytuacja jest teraz w Krakowie. Tam odnotowano aż 404 µg/m3 pyłu PM 10.
Wojewódzki Zespół Zarządzania Kryzysowego informuje o ryzyku przekroczenia poziomu dopuszczalnego dla stężenia 24-godzinnego pyłu PM10 w powietrzu (50 µg/m³) oraz związanego z nim podwyższonego stężenia pyłu PM2,5 oraz benzo(a)pirenu także w kolejnych godzinach.