Pożar zabytkowego kościoła w Nowym Sączu
Pożar rozwiną się w części zakrystii oraz prezbiterium, a dym wydobywał się na całej powierzchni dachu, bo kościół był zamknięty. Ogień był widoczny na zewnętrznej ścianie od strony zakrystii oraz w wieżach. Na miejsce przybyło Pogotowie Energetyczne, które odłączyło zasilanie w energie elektryczną i potwierdziło brak napięcia w obiekcie. Na miejsce szybko przybiegł ksiądz oraz kościelny, którzy udzielali wskazówek odnośnie rozkładu pomieszczeń. Widok płonącego kościoła był przerażający, ogień trawił cenne zabytki.
- Równocześnie z działaniami gaśniczymi prowadzono ewakuacje mienia. Wykonano otwory w dachu. Przez wykonane otwory podawano prądy gaśnicze na poddasze budynku. Dalsze działania polegały na wynoszeniu nadpalonych elementów wyposażenia z wnętrza kościoła. Usunięto warstwę desek ze ścian zewnętrznych oraz boazerię ze ścian wewnętrznych w celu ugaszenia ukrytych zarzewi ognia - relacjonuje str. bryg. Paweł Motyka, komendant PSP w Nowym Sączu.
Straty są ogromne
Blisko 80 strażaków pracowało przy pożarze, ale także rozbiórce i sprzątaniu. Na miejsce pożaru przybyli prezydent Nowego Sącza, Miejski Inspektor Nadzoru Budowlanego, Wojewódzki Konserwator Zabytków, policja, prokurator oraz biegły sądowy z dziedziny pożarnictwa. W trakcie czynności dochodzeniowych strażacy prowadzili działania związane z zabezpieczeniem mienia historycznego znajdującego się w rejestrze ochrony zabytków. Mienie zabytkowe pod kontrolą przedstawicieli Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków zostało zabezpieczone przez proboszcza parafii św. Heleny. Dziś oficjalnie została mu przekazana decyzja konserwatorska.
Prace trwały 10 godzin. Pada wiele pytań, co mogło być przyczyną pożaru, oraz czy obiekt był dobrze zabezpieczony? Na to jeszcze nie ma odpowiedzi, ale nieoficjalnie mówi się, że przyczyną mogła być instalacja elektryczna. Wielokrotnie próbowaliśmy się skontaktować z proboszczem, ale nikt nie podnosił słuchawki. Zaraz po pożarze proboszcz wypowiedział się dla radia RDN Nowy Sącz.
– Praktycznie nic nie udało się uratować z wnętrza kościoła – zabytkowych ołtarzy, obrazów, rzeźb – wszystko jest poniszczone. Trudno szacować straty, przeliczać, ale konserwacja jednego ołtarza może kosztować 40 tysięcy złotych - mówił na antenie. Ksiądz podkreślał również, że parafia będzie chciała odbudować kościół, ale najpierw muszą zapaść decyzje administracyjne, między innymi w przypadku konserwatora zabytków.
- Jej głosem i urodą zachwycał się Piotr Cugowski. Izabela Szafrańska wyszła za mąż!
- W takich luksusach wypoczywali uczestnicy "Sanatorium miłości".Wnętrza robią wrażenie
- Zakwitł ogród św. Rity przy sanktuarium w Nowym Sączu. Wygląda teraz zjawiskowo
- Kultowy basen w Krynicy kiedyś ściągał tłumy. Teraz to ruina, ale z szansą na remont!
- To najmłodsza sądecka milionerka! Wiedzie bajeczne życie
