Spis treści
Kapliczka świętego Stanisława Biskupa w Żarkach skrywa prawdziwy skarb
Wnętrze kapliczki kryje prawdziwy skarb - fragment ołtarza pochodzącego z XVIII wieku. Ołtarz ten pierwotnie znajdował się w kościele św. Mikołaja w Chrzanowie. Wykonany został przez Cech Kapeluszników z Chrzanowa, rzemieślników specjalizujących się w produkcji nakryć głowy. To niezwykłe świadectwo dawnych czasów przypomina o bogatej tradycji rzemieślniczej miasta.
Cech kapeluszników, o którym wspominają zapisy już z 1670 roku, był prężnie działającą organizacją, stanowiącą ważny element lokalnego życia społecznego i gospodarczego. Fragment ołtarza przetrwał burzliwe dzieje, stając się jednym z niewielu materialnych śladów po tej grupie zawodowej - podkreśla Kamil Bogusz, dyrektor Muzeum w Chrzanowie.

Tajemnicza organizacja? Czym był Cech Kapeluszników w Chrzanowie
Nazwa Cech Kapeluszników pobudza wyobraźnię. Budzi skojarzenia z masońską organizacją, której celem było stworzenie spisku prowadzącego do przejęcia władzy. W rzeczywistości było to jednak zgromadzenia rzemieślników. Cech Kapeluszników w Chrzanowie został oficjalnie założony na mocy rozporządzenia Senatu Rzeczypospolitej Krakowskiej z dnia 23 grudnia 1827 roku. Jednakże historia tego rzemiosła w regionie sięga znacznie wcześniej, o czym świadczą liczne przesłanki oraz tradycje.
Jednym z najciekawszych świadectw ich działalności jest ołtarz wzniesiony w kościele św. Mikołaja w Chrzanowie, znany jako Altaria Ukrzyżowania lub Trójcy Świętej. Fundacja tego dzieła sztuki sakralnej przypisywana jest właśnie Cechowi Kapeluszników, co potwierdza pieczęć z napisem: "Cech kapeluszników pod wezwaniem Pana Jezusa Ukrzyżowanego w Chrzanowie."
Losy Ołtarza Świętego Krzyża. Z Chrzanowa do Żarek i Chełmka
Ołtarz Świętego Krzyża postawiony został w trzecim przęśle nawy południowej kościoła św. Mikołaja. Był drugim co do wielkości ołtarzem świątyni. Jego struktura, bogactwo detali oraz polichromia czynią go jednym z najbardziej wyjątkowych zabytków rzeźbiarskich w regionie.
Historia ołtarza jest równie burzliwa jak dzieje samego kościoła. Niektóre elementy ołtarza mogły pochodzić z wcześniejszych świątyń, w tym z nieistniejącego już kościółka filialnego Świętego Krzyża przy ul. Świętokrzyskiej. Kościółek ten został rozebrany pod koniec XVIII wieku, a jego wyposażenie mogło zostać wykorzystane w innych świątyniach.

21 listopada 1959 r. doszło do pożaru kapliczki w Żarkach, która dla lokalnej społeczności pełniła rolę kościółka. Na miejsce przybył m.in. ówczesny biskup Karol Wojtyła, który pocieszał parafian.
W 1960 roku, ówczesny proboszcz parafii w Chrzanowie, ksiądz Jan Wolny, ofiarował ołtarz do rozbudowującej się parafii w Żarkach. Pozostałe dwa ołtarze z tego okresu, przedstawiające Przemienienie Pańskie oraz św. Jana Kantego, trafiły do parafii w Chełmku. Scena Ukrzyżowania pozostała jednak w kościele św. Mikołaja, gdzie znalazła swoje miejsce na belce tęczowej w latach 70. XX wieku - mówi Kamil Bogusz.
W Żarkach rozpoczęły się prace związane z budową kościoła. Dzięki zaangażowaniu lokalnej społeczności budowa postępowała bardzo szybko i już 10 października 1965 r. odbyło się poświęcenie świątyni.
Kapliczka została natomiast odbudowana i w dalszym ciągu służyła lokalnej społeczności. Pełniła ona rolę m.in. sali katechetycznej. To tam odbywały się lekcje religii w czasach, gdy nie można było ich organizować w szkołach.

Na ratunek zabytkowi. Konserwacja i renowacja kapliczki w Żarkach
Kapliczka w Żarkach w ostatnich latach przestała być wykorzystywana, a sam obiekt został zdesakralizowany. Dzięki zaangażowaniu wielu osób oraz wsparciu instytucji, fragment ołtarza został odnowiony i zakonserwowany. Kluczową rolę odegrali m.in. Dom Kultury w Libiążu, radna Łucja Proksa, były sołtys Żarek Stanisław Garlacz i inni, którzy przyczynili się do przywrócenia dawnej świetności temu wyjątkowemu dziełu sztuki sakralnej. Na realizację tego zadania pozyskano dofinansowanie w wysokości 142 tys. zł z Polskiego Ładu.
Dziś kapliczka w Żarkach zachwyca. Renowacja ołtarza odbyła się z wielką pieczołowitością, wygląda on znakomicie.. Warto ją odwiedzić, by na własne oczy zobaczyć fragment przeszłości, który przetrwał mimo licznych przeciwności losu - podkreśla Kamil Bogusz.
Mieszkańcy Żarek liczą, że kapliczka znów będzie tętnić życiem. Wykorzystywana ma być jednak już nie do celów sakralnych lecz kulturalnych. Organizowane mogą być tam wystawy, spotkania artystyczne czy wieczorki poetyckie.
