Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Solidarna Polska naiwnie uwierzyła w marketing [WYWIAD]

Grzegorz Wszołek
K_kapica_afk
- Wygrana Konrada Fijołka ma znaczenie symboliczne, ale Koalicja Obywatelska nie powinna popadać w euforię - uważa po wyborczej bitwie w Rzeszowie politolog prof. Rafał Chwedoruk, wykładowca Uniwersytetu Warszawskiego.

Opozycja wpadła w ekstazę po ogłoszeniu wyników wyborów w Rzeszowie. To uzasadniona radość?

Radość w szeregach opozycji jest uzasadniona, aczkolwiek poza symbolicznym aspektem zwycięstwa nie ma powodów aż do świętowania. To, co powinno być źródłem satysfakcji dla opozycji, to raczej potwierdzenie problemów po stronie Zjednoczonej Prawicy niż pojawienie się nowej jakości po stronie opozycyjnej. Mówiąc dokładniej: PiS utraciło część poparcia już jesienią 2020 r., zmaga się tradycyjnie z problemem mobilizacji wyborców, a w dodatku słabiej wypada w dużych miastach niż poza nimi. Wszystkie te zjawiska znalazły odzwierciedlenie w przedterminowych wyborach w Rzeszowie. Główne formacje opozycyjne potwierdziły natomiast zdolności mobilizacyjne i pozycję w metropoliach, natomiast zwracam uwagę na liczby bezwzględne. Liczba głosów oddanych na prezydenta Fijołka wyniosła prawie równo tyle, ile uzyskały PO, PSL i SLD w ostatnich wyborach sejmowych na terenie Rzeszowa. Kryzys opozycji dotyczy bardziej samej PO oraz relacji międzypartyjnych, a nie deficytu poparcia dla niej. Opozycja w większym stopniu jest zdolna zwyciężyć dzięki słabości PiS, a nie z powodu nowych, nadzwyczajnych propozycji po własnej stronie.

Dlaczego Konrad Fijołek wygrał z taką przewagą nad resztą stawki? Przecież nie był jakoś bardzo znany w mieście ani w polityce krajowej.

Liczba głosów wskazuje na to, że absolutna większość wyborców Platformy zagłosowała właśnie na niego, podobnie jak SLD, który jest od zawsze dość silny w Rzeszowie na tle większości Podkarpacia, a także elektorat PSL z 2019 roku. Paradoksalnie wielką rolę w zwycięstwie Fijołka odegrał Tadeusz Ferenc. Wielu jego zwolenników najprawdopodobniej zagłosowało na Fijołka, ponieważ jeśli z kimś tenże samorządowiec był związany politycznie, to akurat z Ferencem i to jeszcze od czasów aktywności w SLD. Były prezydent miasta mógł także zdemobilizować część głosujących i odciągnąć od poparcia dla kandydatki PiS. Wyborcy Ferenca - wystarczy spojrzeć na mapę jego elektoratu na rzeszowskich osiedlach - nie należeli tylko do elektoratu liberalnego, ale było wśród nich też wielu mieszkańców np. z południowych i wschodnich połaci miasta. Z całą pewnością znalazło się sporo takich, którzy nie popierają opozycji w wyborach ogólnokrajowych. Wsparcie udzielone Marcinowi Warchołowi w praktyce oznaczało przede wszystkim to, że kilka tysięcy głosów mniej padło na Ewę Leniart. Tego typu wybory są często plebiscytem na temat rządzących krajem. Kiedyś w Elblągu, gdy PiS zmierzało do władzy, tamtejsze wybory oceniano tak, że skoro partia Kaczyńskiego może wygrać na Ziemiach Odzyskanych, to będzie zdolna dokonać tego wszędzie. I tak też się później stało, choć prawica straciła z biegiem czasu Elbląg, a w Rzeszowie nigdy nie rządziła, odkąd istnieje PiS.

Warchoł w kampanii ciągle podkreślał nominację Ferenca. Na każdej planszy znajdowało się nazwisko byłego prezydenta Rzeszowa.

Ferenc wycofuje się z czynnej polityki, co można zrozumieć po tylu latach pracy w samorządzie. Oczywiście, możemy snuć dywagacje na temat motywów byłego włodarza Rzeszowa. Odciągnięcie wyborców od PiS leżało również w interesie i Solidarnej Polski, i opozycji, mogło mieć większy wpływ na wynik wyborów niż np. poparcie Tadeusza Ferenca dla kandydatury Fijołka. Kwestia kandydatury Marcina Warchoła pokazała zresztą skutki naiwnej wiary we wszechmoc marketingu politycznego i zastąpienie przez eventy polityki jako takiej. Kolorowe krawaty, efektowne konferencje i standardowe zapowiedzi ponadpartyjności miały wyprzeć idee oraz grę interesów między dużymi grupami społecznymi. Ktoś uznał, że wystarczy ściągnąć poważnego polityka, przysporzyć mu poparcia ze strony działacza samorządowego, wyświetlić kilka chwytliwych materiałów i dojdzie do cudu nad Wisłokiem.

Rozmawiał Grzegorz Wszołek

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska