Sondaż: Tak krakowianie oceniają prezydenta Majchrowskiego [WYKRESY]

Sondaż: Majchrowski faworytem, 30 proc. krakowian nie ma kogo poprzeć [WYKRESY]

12-letnie rządy prezydenta Jacka Majchrowskiego najgorzej oceniają mieszkańcy Nowej Huty. Słabo wypada on też w Podgórzu i dzielnicy Bieżanów-Prokocim. Najlepszą ocenę uzyskał w centrum oraz Prądnikach Czerwonym i Białym. Tak wynika z sondażu, który dla "Gazety Krakowskiej" i "Dziennika Polskiego" przeprowadził w lipcu Regionalny Ośrodek Badania Opinii Publicznej "Dobra Opinia".

Eksperci zadawali pytanie: "Jaka jest Pana/Pani ogólna ocena rządów prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego". Wystawić prezydentowi można było noty szkolne od 1 (zdecydowanie negatywna) do 6 (zdecydowanie pozytywna). Wyniki przedstawiono dla 7 okręgów wyborczych (podział z wyborów w roku 2010), które skupiają po kilka dzielnic.

Najwięcej osób we wszystkich okręgach dawało prezydentowi ocenę "3" lub "4". Od 21 do 29 proc. pytanych. - Taki właśnie jest prezydent. Na trzy plus. Nie doprowadził Krakowa do ruiny, ale z drugiej strony nie wykorzystuje wszystkich szans na rozwój - komentuje Dominik Jaśkowiec, radny PO.

Najgorzej prezydent wypadł w okręgu nowohuckim, który skupia dzielnice Bieńczyce i Nowa Huta. Aż 23,4 proc. wystawiło Majchrowskiemu "1", a 13 proc. "2". Tu też Majchrowski miał najsłabszy wynik w 2010 roku. Niecałe 15 proc. Jak widać, nie poprawił swojego wizerunku u tej części krakowian.

- To wynika ze specyfiki tej dzielnicy. To ogromny teren, na którym skumulowały się problemy społeczne, mam na myśli jednoczesną utratę miejsc pracy przez wielu mieszkańców Nowej Huty, którzy przez lata w hucie pracowali - ocenia Jacek Majchrowski. - Stąd też większe potrzeby, które miasto stara się zaspokajać, ale niestety nie zawsze dysponuje wystarczającymi finansami, żeby odbywało się to w tempie zgodnym z oczekiwaniami.

Zaznacza jednak, że według jego własnego sondażu ta ocena nie jest tak jednoznacznie krytyczna.

Pamiętajmy, że to w Nowej Hucie urzędnicy upchnęli spalarnię odpadów, przeciw której organizowano wielkie protesty. Ponadto ciągle nie został zrealizowany pakiet inwestycji rekompensacyjnych. Mieszkańcy wciąż nie mogą doczekać się też rewitalizacji swojej dzielnicy, a przedsiębiorcy pamiętają magistratowi "urealnianie czynszów" w gminnych lokalach, czyli podwyżki.

W Nowej Hucie działa ruch społeczny na rzecz jej odłączenia od Krakowa. Z kolei plan budowy "Nowej Huty Przyszłości" w okolicach kombinatu, to na razie tylko wizje na papierze.

Słaby wynik prezydent odnotował też w Bieżanowie i Podgórzu. W okręgu nr 5 ocenę "1" dało mu 17,9 proc. pytanych. Taki sam ich odsetek wystawił prezydentowi "2". Niecałe 15 proc. dało oceny "5" i "6". W wyborach 2010 prezydent uzyskał tu 17,2 proc. głosów.
Bieżanów to dzielnica, która po raz kolejny ucierpiała w czasie ostatnich powodzi. Zbiornik retencyjny, który zmieniłby sytuację to co prawda inwestycja w gestii władz wojewódzkich, ale mieszkańcy mogą za jej brak winić również prezydenta. To też dzielnica uznawana za jedną z najbardziej niebezpiecznych w Krakowie, gdzie dochodzi do kibolskich porachunków.

Podgórze z kolei ciągle nie może doczekać się rozkwitu i ożywienia podobnego jak na sąsiednim Kazimierzu. Wybudowano co prawda kładkę Bernatka łącząca obydwa rejony miasta, ale na tym się skończyło. Kolejna inwestycja, remont Rynku Podgórskiego, zaczęła się od wielkiej kłótni mieszkańców z urzędnikami. Ci długo nie słuchali postulatów z Podgórza odnośnie tego, jak plac ma wyglądać.
- Podgórzanie mogą być rozgoryczeni tym, że nic się z nimi nie konsultuje, nie ma informacji, rozwiązania narzuca się odgórnie - mówi Katarzyna Pabian, radna PO z tego regionu.

To w Podgórzu, na ulicy Limanowskiego najczęściej wyskakiwały z torów szyny blokując ruch tramwajowy. Dzielnica nie możne się doczekać zagospodarowania stadionu na Krzemionkach. Mieszkańcy ostatnio sami zatrudnili architekta, który wyręczył miasto w projektowaniu jego koncepcji.

Najwięcej ocen "5" i "6", łącznie prawie 30 proc., prezydent uzyskał w okręgu nr 2 - Prądnik Biały i Prądnik Czerwony. - Trochę mnie to dziwi, bo na północy Krakowa sieć komunikacyjna jest ciągle najsłabiej rozwinięta. Od lat walczymy o nowe drogi, tramwaj do Górki Narodowej i Mistrzejowic - komentuje radny Jaśkowiec. Mimo to właśnie w tym okręgu prezydent cieszy się największym poparciem. W wyborach w 2010 roku uzyskał tutaj najlepszy wynik 19,1 proc.

Najmocniejszą czwórkę w sondażu - 29 proc. - prezydent uzyskał w okręgu nr 1: Stare Miasto, Grzegórzki, Krowodrza. To najlepiej skomunikowane obszary Krakowa, najlepiej pilnowane przez straż miejską i policję. To tutaj miasto wyremontowało zabytkowe ulice, wybudowało stadiony, dwa ronda Mogilskie i Grzegórzeckie, zrewitalizowało plac Szczepański i Mały Rynek. W 2010 roku prezydent miał tu 18,7 proc. poparcia.

Na ocenę prezydenta w poszczególnych okręgach nakładają się wyniki sondażu poparcia dla potencjalnie najmocniejszych rywali prezydenta Jacka Majchrowskiego - Jarosława Gowina z Polski Razem i posła Józefa Lassoty z PO. W każdym okręgu wygrywa zdecydowanie Majchrowski. Nie dziwi więc, że kolejni kontrkandydaci nie chcą podjąć rękawicy i stanąć do wyborczej walki.
Nawet w Nowej Hucie, pomimo słabej oceny jego rządów, prezydent uzyskał aż 30-procentowe poparcie w naszym sondażu. Sęk w tym, że jest tu równocześnie największy odsetek osób, które nie chcą głosować na żadnego z proponowanych ludzi. W Bieżanowie i Podgórzu prezydent poparcie ma najmniejsze ze wszystkich okręgów - 21,2 proc. Liczba niezdecydowanych na kogo głosować przekracza 30 proc. Tu swój najlepszy wynik odnotował natomiast Jarosław Gowin - 19,7 proc. ankietowanych.