"Na koniec, czy niezależnie od środowego wyniku będzie Pan dalej pracował w reprezentacji Polski?" - spytał Paulo Sousę jeden z dziennikarzy TVP Sport w programie "Łączy nas Euro".
"Nie rozumiem" - odpowiedział trener, który dobrze słyszał zadane pytanie. Po powtórzeniu Sousa dalej nie mógł uwierzyć i odpowiedział z błagalnym gestem złączonych rąk: "Musimy skupić się na meczu! To najważniejsze spotkanie, a Pan zadaje mi takie pytanie? Teraz liczy się tylko środowe spotkania i potem będziemy iść dalej - a Pan mnie pyta czy dalej będę prowadził reprezentację?" - rozłożył ręce zdecydowanie rozczarowany selekcjoner.
"Pytam, bo wielokrotnie mówił pan o zmienianiu kultury naszej gry" - starał się wybrnąć dziennikarz TVP. "Tak, mówię o tym od początku, a nie wy. Tego nie osiąga się w jeden dzień" - zakończył rozczarowany i zdenerwowany Sousa. Pracownik TVP szybko zrozumiał swój błąd i przyznał na Twitterze, że "wybrał zły czas na takie pytanie i drugi raz by już go nie zadał".
