Krakowianie objęli prowadzenie w 8 min, po tym jak Oliver Paczkowski wykorzystał rzut karny. Ale gospodarze w ciągu siedmiu minut zdobyli dwa gole i wyszli po pierwszej tercji na prowadzenie 2:1. W drugiej odsłonie Poruba podwyższyła na 3:1. W trzeciej tercji „Pasy” miały kilka świetnych okazji, m.in. Patrik Svitana nie trafił do pustej bramki. W 51 min Filip Drzewiecki zdobył drugiego gola dla krakowian.
Ekipa z Małopolski nie zagrała w najmocniejszym składzie. Trener Rudolf Rohaczek pozwolił odpocząć kilku swoim podstawowym graczom. Mowa o Rafale Radziszewskim, Damianie Słaboniu i Macieju Urbanowiczu.
Nie grał też kapitan zespołu Patryk Noworyta, który ma problemy z kostką i na pewno nie wystąpi w najbliższym, piątkowym meczu LM. W bramce po pół meczu bronili Robert Kowalówka i Michał Łuba. Po raz pierwszy w tym sezonie po kontuzji łokcia wystąpił młody napastnik Oliver Paczkowski.
Trener Rohaczek krytycznie ocenia sparing. - Nie mogę powiedzieć, że był to dobry mecz z naszej strony. Zawodnikom brakowało agresji, słabo jeździli. Albo byli zmęczeni dwoma spotkaniami w Lidze Mistrzów, albo myślami byli już przy piątkowym meczu ze Spartą w Pradze. Mimo niekorzystnego wyniku nie żałuję, że doszło do sparingu. W cyklu treningowym taki mecz był nam potrzebny - mówi szkoleniowiec
Dzisiaj gracze Cracovii odbędą ostatni trening na swoim lodowisku, a potem wyjadą do Pragi. Po tym meczu sześciu kadrowiczów z mistrza Polski (Rafał Radziszewski, Patryk Wajda, Mateusz Rompkowski, Krystian Dziubiński, Maciej Urbanowicz, Damian Kapica) dołączy do zgrupowania reprezentacji, która w Tychach szykuje się do kwalifikacyjnego turnieju olimpijskiego w Mińsku (1-4 września).
Tu znajdziesz więcej najnowszych informacji o hokeistach Comarch Cracovii