Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spędził w więzieniu dwa lata za znęcanie się nad żoną. Po wyjściu z zakładu karnego od razu udał się do niej i wszczął awantury

Taida Jasek
Taida Jasek
archiwum gk
Policja, prokuratura oraz sąd, działając na rzecz osób pokrzywdzonych przemocą, podejmują zdecydowanie działania wobec sprawców znęcania w rodzinie. W ubiegłym tygodniu przekonał się o tym 50 – letni mieszkaniec gminy Kęty, który po opuszczeniu zakładu karnego wrócił do swojego mieszkania pomimo obowiązującego go nakazu opuszczenia miejsca zamieszkania oraz zakazu zbliżania się do żony.

Policjanci zostali zaalarmowani przez mieszkankę gminy Kęty, o awanturze wszczętej przez jej męża, który po wyjściu z zakładu karnego, wrócił do domu, pomimo tego, że posiadał sądownie orzeczony nakaz opuszczenia miejsca zamieszkania oraz zakaz zbliżania się do niej. Mężczyzna ostatnie dwa lata spędził w więzieniu, gdzie odbywał karę pozbawienia wolności za znęcanie nad żoną. Policjanci natychmiast pojechali pod wskazany adres, gdzie zatrzymali agresora. 50 – latek trafił do pomieszczeń dla osób zatrzymanych oświęcimskiej komendy Policji.

W trakcie prowadzonego postępowania funkcjonariusze zebrali dowody świadczące o tym, że mężczyzna nie zmienił swojego zachowania wobec najbliższych, a ponadto nie zastosował się do sądowego zakazu zbliżania się do żony oraz nakazu opuszczenia miejsca zamieszkania.

Na podstawie zebranych materiałów prokurator, wystąpił z wnioskiem o zastosowanie wobec mężczyzny środka zapobiegawczego w postaci aresztu tymczasowego do czego przychylił się sąd. W ubiegły piątek 50 – latek wprost sprzed oblicza sędziego trafił do jednego z zakładów karnych.

Oświęcim. Spacer ulicami przedwojennego miasta, czyli Oszpic...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska