Zasada jest prosta: publiczność zostaje podzielona na kilka grup, które przyglądać się będą różnym stanom społeczeństwa z połowy XIX wieku. W kościele przysłuchuje się szlachcie i klerowi, w ratuszu staną twarzą w twarz z austriackimi urzędnikami, a w chłopskiej chacie poznają zbuntowanych chłopów.
„Czy uda się zażegnać konflikt? Mamy czas o tym pomyśleć, gdy wraz z innymi, prowadzeni dźwiękiem bębna przemierzamy trasę między kościołem, ratuszem i chłopską chatą” – piszą twórcy spektaklu.
W przestrzeni skansenu nowosądeckiego wybrzmiewają kompozycje Stefana Wesołowskiego wykonywane na żywo, a ludowe pieśni rabacyjne przenikają się z muzyką współczesną i podniosłymi frazami autorstwa Stanisława Wyspiańskiego.
Spektakl w reżyserii Jakuba Roszkowskiego przygotowany został na zeszłoroczny festiwal Genius Loci, badający tradycję, historię i współczesność regionu. Wszedł na stałe do repertuaru Teatru w Krakowie im. Juliusza Słowackiego. Przedstawienie pokazywano w Domu Machin (czyli budynku dawnej maszynowni, gdzie mieści się Scena Miniatura), jak nazwano Jednak odgrywany bez niezwykłej scenerii nieco traci. Dlatego właśnie władze instytucji postanowiły pokazać przedstawienie tak jak podczas festiwalu Genius Loci.
ZOBACZ KONIECZNIE:
WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 14. "Biber"
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
Follow https://twitter.com/dziennipolski