- Jest to spektakl o tym, co wydarza się w grupie ludzi, którzy przyszli na spektakl „Wyzwolenie” i grali ten spektakl, którzy doznali mocnego, traumatycznego wydarzenia jakim jest zamach. A także o tym, co działo się później – uchyla rąbka tajemnicy Radosław Krzyżowski, który w spektaklu wciela się w aktora grającego postać Konrada w „Wyzwoleniu”.
Premiera w Starym Teatrze: po co nam zamach?
Choć do premiery zaledwie kilka dni, o nowym spektaklu Starego już głośno. Biletów na najbliższe przedstawienia brak, a o tym, co się wydarzy na scenie krążą jedynie domysły. Punktem wyjścia jest próba do spektaklu – mierzenie się z legendarną inscenizacją „Wyzwolenia” w reżyserii Konrada Swinarskiego z Jerzym Trelą i Anną Polony. Pomysł, by wrócić do przedstawienia-legendy krakowskiej sceny to koncepcja Doroty Ignatjew, dyrektorki Starego Teatru.
- W naszym teatrze i w naszym kraju zawsze jest czas na „Wyzwolenie” – wyjaśnia Dorota Ignatjew. - Nie ma praktycznie takiego biegu historii, żeby ono nie było aktualne. A wyzwalamy się od tego, co zawsze: od naszych traum, cech narodowych.
Choć aktualny, dramat Wyspiańskiego, tym razem nie pojawi się w pełnej odsłonie, przerywa go wspomniany zamach.
Jak wyjaśniają twórcy swoim przedstawieniem szukają odpowiedzi na pytanie, czy da się wyjść poza schemat Polski udręczonej, czy tragiczne zdarzenia muszą przerodzić się w traumę. Dramat Wyspiańskiego dotyka kwestii Polski, społeczeństwa, ale także sztuki i teatru jako medium.
Plejada gwiazd w premierze w Starym Teatrze
- W ostatnim czasie uczestniczymy w permanentnych zamachach na nasze swobody obywatelskie, naszą rzeczywistość. Przywykliśmy do tego stanu i nie poczytujemy go jako coś złego, a jest to wysoce niebezpieczne. Żyjemy w czasach, kiedy naszą rzeczywistość konstruują politycy na podstawie własnych fantazji, które kreują z dnia na dzień. Te fantazje stają się naszą rzeczywistością. Stąd decyzja, by stworzyć spektakl, który będzie tak mocną fikcją, że aż stanie się pewną realnością i odwrotnie – wyjaśnia Jakub Skrzywanek, reżyser spektaklu. - „Zamach na Narodowy Stary Teatr” jest bardzo konkretną metaforą i przypomnieniem, po co jest nam teatr, mam wrażenie, że w ostatnich latach zapominaliśmy o tym, do czego teatr jest nam potrzebny. A od czasów antyku był on bardzo bezpiecznym miejscem do opowiadania najbardziej radykalny sposób o pewnych strukturach społecznych, emocjach, krzywdach, zbrodniach. My sprawdzamy, po co nam jest zamach.
Na scenie zobaczymy plejadę aktorów Starego Teatru: Iwonę Budner, Aldonę Grochal, Katarzynę Krzanowską, Dorotę Segdę, Karolinę Staniec, Zbigniewa Kaletę, Radosława Krzyżowskiego, Pawła Kruszelnickiego, Grzegorza Mielczarka, Przemysława Przestrzelskiego, Kamila Pudlika i Łukasza Stawarczyka.
Dorota Segda: To inne "Wyzwolenie"
- Gram Muzę w „Wyzwoleniu, postać legendarną zwłaszcza na tej scenie, gdzie zagrała ją Anna Polony w przedstawieniu, które moje pokolenie nosi głęboko w sobie. Wraz z tym przedstawieniem nosimy w sobie schematy myślenia o tym tekście, które wówczas były odkrywcze, ale wielka poezja ma to do siebie, ze nie tylko z każdym pokoleniem, ale z każdym dniem nabiera nowych treści i można ją czytać zupełnie inaczej więc czytam ją po swojemu. Na pewno jestem inną Muzą niż była Anna Polony, ale też i inne to „Wyzwolenie” – wyjaśnia Dorota Segda. - W ostatniej części przedstawienia zaprosimy widzów na próbę, która odbywa się na scenie Starego Teatru. Ja mam na imię Dorota, jestem aktorką, gram taką postać, że mogłabym się nawet nazywać Dorota Segda, bo jest mi bliskie to, co wnoszę do tej próby, czyli światło wbrew ciężkim chwilom.
Za scenografię i kostiumy odpowiada Natalia Mleczek, która postawiła sobie za cel połączenie w kostiumach polskiego folkloru z modą uliczną. W jej koncepcji strojów scenicznych dresowe spodnie dopełniają się z koronkową koszulą, elementy mody ulicznej współistnieją z detalami strojów regionalnych czy symboliką narodową. Jak wyjaśnia autorka tych modowych kolaży inspiracją był cykl Zofii Stryjeńskiej „Korowód”.
22 marca w ramach premierowego weekendu Stary Teatr zaprasza na debaty poświęcone m.in. polityce w sieci, fake newsom.
