https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Spór o nazwanie skweru im. Wielkiej Armii Napoleona w Krakowie

Piotr Rąpalski
Konsul Francji w Krakowie poprosił radę miasta, aby skwer przy ul. Kościuszki nazwać imieniem Wielkiej Armii Napoleona, która w 1812 roku zdobyła Moskwę. Wśród 600 tys. żołnierzy było 100 tys. Polaków, w tym regiment krakowski i ks. Józef Poniatkowski, który spoczywa dziś na Wawelu. Armia ta wyzwoliła też Kraków dzięki, czemu miasto mogło zostać wcielone do Księstwa Warszawskiego.

Pojawił się jednak mały zgrzyt. Rada dzielnicy VII chciała wcześniej skwer nazwać im. Lajkonika. Urzędnicy przypomnieli, że na Woli Justowskiej istnieje już ulica o takiej nazwie i poparli prośbę konsula. Radni Zwierzyńca są oburzeni, bo nie mieli czasu zaproponować alternatywnej nazwy, a myślą, aby placyk nosił imię Konika Zwierzynieckiego.

Konsul próbował przekonać radnych - Wielka Armia równo 200 lat temu walczyła o wolność, sprawiedliwość, niepodległość. Wartości popierane przez dzisiejszą Unią Europejską. Polacy byli po Francuzach drugą najliczniejszą nacją w tej armii - mówił konsul francuski w Krakowie Alexis Chahtahtinsky

Radni są podzieleni. - Ni jak mi sie nie kojarzy armia napoleona z Krakowem. Poza tym Napoleona spod Moskwy musiał się wycofać - mówi Agata Tatara, radna niezależna. - Ta sprawa budzi kontrowersje. Nie była konsultowana z mieszkańcami Zwierzyńca. Lajkonik po trasie blisko skweru chodzi od wielu lat - mówi Andrzej Hawranek, radny miejski i radny dzielnicy VII. - Nie mam nic przeciwko Wielkiej Armii. Sprzeciw budzi tryb postępowania w tej sprawie. Mieszkańcy już zapowiadają zbieranie podpisów w ramach protestu.

- Skoro nazwa skwer Lajkonika nie mogła być użyta chcieliśmy dać alternatywę. Ale urzędnicy nie dali nam tej szansy. Chcemy skwer nazwać im. Konika Zwierzynieckiego. Nie ma w dzielnicy wielu wzmianek o nim - mówi Paweł Kajfasz, radny dzielnicy VII.

Konsul ze spokojem przyglądał się debacie. - Szanuję prawa demokracji. Liczę jednak na to, ze radni zastanowią się i poprą nasz pomysł - mówi Alexis Chahtahtinsky. Informuje, że w październiku w Krakowie będą odbywać się imprezy związane z 200-leciem wyprawy Wielkiej Armii. Do Krakowa przyjechać ma nawet były prezydent Francji Valery Giscard d'Estaing. Rządził w latach 1974-1781. - Chcielibyśmy, aby po uroczystościach zostało coś trwałego jak np. nazwa skweru - kwituje konsul.

Radni projekt uchwały będą głosować za dwa tygodnie.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Niebieskie kozy i owce z napisami "MO" I "JP" [ZDJĘCIA]

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

s
szakal
Wielka przegrana armia :) masakra - wszyscy tym z zachodu wchodzą do d... bez wazeliny - kolejne igrzyska. Brawo pan Kajfasz !!! Zwierzyniec górą.
b
bigi
j.w.
P
Podpis ot co
Takie żądanka to Pan Konsul może kierować sobie do obecnych francuskich kolonii. Polski żołnierz wespół z napoleońską watahą pustoszył Rzym, tłumił powstania narodowowyzwoleńcze na Haiti.A gdzie była w 1939 r. Armia Francuska - najpotężniejsza lądowa armia świata - jak ją wówczas określano. Trzęsła portkami przez pół roku za linią Maginota, by ponieść haniebną klęskę w maju 1940 r. Myślałem, że czasy, gdy dyplomaci obcych mocarstw dyktują nazwy naszych ulic i skwerów należą do przeszłości.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska