Ksiądz Roman B. należał do Towarzystwa Chrystusowego, gdy lata temu uwięził i gwałcił 13-letnią wówczas Katarzynę. Wydalony został dopiero w 2017 roku, po nagłośnieniu sprawy w mediach. Zgodnie z wyrokiem, zakon miał zapłacić kobiecie milion złotych zadośćuczynienia. Otrzymała również dożywotnią rentę w wysokości 800 zł miesięcznie.
Zakon pieniądze wpłacił, a następnie złożył skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego. Rozprawa miała się odbyć 20 grudnia ubiegłego roku, ale jak podaje Onet.pl, skład sędziowski budził wątpliwości pokrzywdzonej - każdego z sędziów można było powiązać z kościołem. Kolejny termin wyznaczono na marzec, ale z powodu wybuchu pandemii koronawirusa rozprawa została odwołana.
Jak informuje Onet.pl, "Przedłużający się proces ma bardzo negatywny wpływ na zdrowie Katarzyny, która skutki koszmaru z dzieciństwa odczuwa do dzisiaj. Sąd Najwyższy wziął to pod uwagę, dlatego też rozprawa odbędzie się jeszcze w tym miesiącu. Sędziowie zbiorą się na posiedzeniu niejawnym już w najbliższy wtorek, czyli 31 marca."
Źródło: Onet.pl
