Proces byłego księdza na nowo
- Proces księdza Mariana W. został zatrzymany i ruszy od początku. Wyznaczone zostały już terminy rozpraw - mówi "Gazecie Krakowskiej" sędzia Bogdan Kijak, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Nowym Sączu. Dlaczego tak się stało? Kijak nie zdradza żadnych szczegółów, bowiem proces prowadzony jest z wyłączeniem jawności z uwagi na dobro pokrzywdzonych. Wiadomo tylko, że pierwsza rozprawa ma się odbyć 12 lutego, kolejne dwie także w lutym i jedna w marcu.
Akt oskarżenia przeciwko Marianowi W. jest bardzo długi. Chodzi o byłego księdza, który przed laty był proboszczem parafii w Grywałdzie, Szalowej czy Kiczni w diecezji tarnowskiej. W każdej z nich wykorzystywał seksualnie chłopców służących mu do mszy jako ministranci i lektorzy. O jego sprawie "Gazeta Krakowska" informowała lata temu jako pierwsza.
Koszmar ofiar pedofila zacznie się od nowa
W 2019 roku zatrzymano go w domu dla duchownych emerytów w Tarnowie. Przebywał tam po tym, jak został odsunięty od pełnienia obowiązków duszpasterskich ze względu na chorobę psychiczną. Wcześniej też został odsunięty od pracy duszpasterskiej. W areszcie spędził trzy miesiące. Kiedy ruszył pierwszy proces prokuratura zarzucała mu, że w okresie od 2003 r. do 2012 roku dopuścił się 12 przestępstw, chodzi o seksualne wykorzystanie małoletniego na szkodę 11 małoletnich, w tym 7 osób poniżej 15 lat, mieszkających na terenie parafii, w których był proboszczem.
W toku śledztwa odkryto, że Marian W. zmuszał do innych czynności seksualnych także 11 innych ministrantów. Ich historie "nie weszły" jednak do aktu oskarżenia ponieważ czyny te uległy przedawnieniu. W polskim prawie dzieje się tak w momencie, gdy osoba pokrzywdzona przez pedofila nie zgłosi sprawy policji przed ukończeniem przez siebie 30. roku życia.
Wszyscy pokrzywdzeni byli lektorami lub ministrantami służącymi mu do mszy. Proces nie został jednak zakończony, Marian W. przesyłał do sądu zwolnienia lekarskie, co opóźniło wydanie wyroku. Teraz sprawa rusza na nowo, nie wiadomo czy osoby pokrzywdzone będą ponownie przesłuchiwane by na nowo przeżywać traumę.
Jak podawał Onet jedna z jego ofiar nie potrafiła sobie poradzić z okrutnymi doświadczeniami i odebrała sobie życie w 2018 roku. W toku śledztwa prokuratura ustaliła, że w przypadku kilku pokrzywdzonych doznane przez nich krzywdy spowodowały wieloletnią traumę.
Ksiądz Marian W. urodził się w 1953 roku (a wyświęcony w latach 70.). W okresie od 1991 do 2006 roku był on proboszczem w Grywałdzie, potem Kiczni po czym został przeniesiony do Szalowej. W 2013 roku ze względu na stan zdrowia decyzją biskupa tarnowskiego został umieszczony w parafii w Krasnem- Lasocicach. Co oznacza, że osoby wobec których duchowny (dziś lat 70) miał dopuścić się molestowania to już pełnoletni mężczyźni.
- Prokurator Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu przedstawił Marianowi W., będącemu w przeszłości proboszczem kilku parafii rzymskokatolickich diecezji tarnowskiej, zarzuty popełnienia 15 przestępstw określonych w art. 200 paragraf 1 Kodeksu karnego - mówił wówczas prokurator Leszek Karp, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu. Za popełnione czyny grozi mu do 12 lat więzienia.
- Oto piękne i nietypowe pojazdy Kordiana, gwiazdy disco polo spod Nowego Sącza
- Sławomir i Kajra tak wyglądali zanim zyskali sławę
- Co hodują sądeczanie? Pytony, boa, pająki. Piękne i niebezpieczne zwierzęta
- Niektóre mają mroczną historię. Te budynki mają nawet po 100 lat i nadal zachwycają
- 18-letnia Martyna pokazała wielką formę w Hiszpanii! Ma srebro MŚ w bikini fitness
- Ma niezwykły talent. Emilia Dubiel ze Starego Sącza znów mistrzynią!
