https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sprzedaż alkoholu w Krakowie - ewenement na skalę światową [SONDA]

Katarzyna Janiszewska
fot. Tomasz Bolt
Radni Dzielnicy I Stare Miasto podjęli uchwałę, w której domagają się ograniczenia wydawania koncesji na sprzedaż i wyszynk alkoholu. Argumentują, że Kraków jest miastem, w którym takich punktów - nie licząc Warszawy - jest najwięcej w całej Polsce. Krakowski limit wynosi 2,5 tys., wolnych koncesji pozostało 161. Tylko w ostatnim miesiącu wydano 9 nowych.

Czy jesteś za ograniczeniem liczby koncesji na sprzedaż alkoholu w Krakowie? Zagłosuj w sondzie i wypowiedz się na forum pod artykułem.

- Osoby, które kupują alkohol w sklepach, a później piją go pod gołym niebem, najczęściej zakłócają spokój i porządek - podkreśla Tomasz Daros, radny "jedynki". - Całodobowe sklepy z alkoholem są ewenementem nie tylko na skalę europejską, ale i światową.

Krakowscy radni powołują się na przykład Wilna, gdzie bez względu na godziny otwarcia sklepu, sprzedaż alkoholu kończy się o 22. W Austrii i Niemczech, gdzie spożycie trunków na głowę jest większe niż w Polsce, sprzedaje się je w sklepach spożywczych, które działalność kończą o godz. 23.W Łodzi limit punktów sprzedających alkohol to 1900 - działa ich 1673. W Gdańsku wydanych jest 785 koncesji na sprzedaż alkoholu pow. 4,5 proc. Limit dopuszcza 800. W Poznaniu na 1710 punktów, jakie przewiduje limit, wolne są jeszcze 84. We Wrocławiu wysokoprocentowy alkohol można kupić w 1570 punktach (limit 1700).

O tym, że mniejszy dostęp do alkoholu poprawiłby bezpieczeństwo w Krakowie, jest przekonany Krzysztof Kornecki, ojciec Dawida - młodego chłopaka zamordowanego niedawno na ul. Grodzkiej. - Mężczyzna, który zabił mojego syna, był pijany - przypominał w rozmowie z "Krakowską".

Filip Szatanik, szef biura informacji Urzędu Miasta Krakowa przekonuje, że spożycie alkoholu nie jest tutaj większe niż w miastach, gdzie takich punktów jest mniej.

- To, że pod sklepami gromadzą się podpici mężczyźni, może razić w oczy, sprawiać złe wrażenie i poczucie zagrożenia - przyznaje Szatanik. - Nie ma jednak bezpośredniego związku między pijaństwem a liczbą punktów sprzedających alkohol. Jeśli ktoś chce się upić, znajdzie sposób.

Jak zaznacza, prezydent Jacek Majchrowski mówi o tym, że miejsc handlu mocnymi trunkami powinno być mniej w mieście. - Ale inicjatywa w tej kwestii leży po stronie radnych - dodaje Szatanik.

Bolesław Kosior, przewodniczący klubu radnych PiS, deklaruje, że jeśli tylko jego ugrupowanie będzie miało na to wpływ, postara się o obniżenie limitów. - Dawniej obostrzenia były dużo większe - przypomina Kosior. - Ale PO uznała, że ważniejszy jest wolny rynek i pieniądze. Tymczasem statystyki mówią, że picie zaczyna się już w podstawówkach. Alkohol jest ogólnodostępny, a Polak potrafi obejść przepisy. Czesi wycofali się już z narkotyków miękkich. Kiedy wpuścili je na wolny rynek, wzrosło spożycie i jego skutki. Jeśli robi się takie rzeczy, trzeba budować szpitale i odwyki.

Zdaniem Bogusława Kośmidra, przewodniczącego Rady Miasta i szefa klubu PO, problemem nie jest liczba punktów sprzedaży alkoholu, lecz przestrzeganie prawa.

- W Krakowie, Polsce pije się więcej wina, piwa, a mniej mocnego alkoholu - zauważa. - To świadczy o zmianie kultury picia. Trzeba iść w kierunku wychowywania, edukacji i kontroli. Duża liczba punktów to niewątpliwie problem, coś zrobić trzeba. Ale nie można działać emocjonalnie. Trzeba zbadać sprawę. I wtedy podjąć decyzję, czy zmniejszać limity.

Każdego roku krakowski magistrat prowadzi ok. 30 postępowań o cofnięcie zezwoleń. W 2012 roku wydano łącznie 32 takie decyzje, w tym 11 z powodu sprzedaży alkoholu nieletnim lub nietrzeźwym. W 2013 urząd cofnął 18 zezwoleń na sprzedaż alkoholu.

Limity

Do 2001 roku nie było ustawowego obowiązku ograniczania liczby lokali gastronomicznych sprzedających alkohol. Rada Miasta Krakowa ustalała jedynie limity dotyczące sklepów:
1993 r. - 330 punktów
1994 r. - 500 punktów
2000 r. - 550 punktów

W 2001 r. zmieniły się przepisy i RMK ustaliła limit dot. lokali gastronomicznych sprzedających wysokoprocentowy alkohol na 1500 punktów.

Kolejne uchwały zwiększały limity dotyczące sklepów:
2002 r. - 650 punktów
2003 r. - 800 punktów
2005 r. - 1000 punktów

Dochody

Dochody z opłat za koncesje (tzw. "korkowe") idą na realizację programu profilaktyki i rozwiązywania problemów alkoholowych. W 2012 r. z tego tytułu do gminnej kasy wpłynęło 17 mln 845 tys. zł, w tym - 18 mln 500 tys. zł. Pieniądze są przeznaczane m.in. na kontrakty z poradniami leczącymi osoby uzależnione i współuzależnione, pomoc dla ich rodzin, w tym ochronę przed przemocą i wsparcie pracowników Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 13

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

k
kjopi
To trzeba się ruszyć do roboty, przestać pić alkohol i palić papieroch.Proste?
k
konrad
Piwo to moje paliwo! Szkoda, ze pytanie o dowód zawsze przysparza tylu zgryzot. Powoli trace do tego cierpliwość, zwłaszcza gdy widze co się dzieje na rynku dokumentów kolekcjonerskich… Ciągłe obniżki cen, a na fastidcard.com, to maja nawet kod zniżkowy o dodatkowe 10 procent przy wpisaniu kombinacji znaków 84NA7R5B. A jakość podobno swietna.
J
Jerzy C
Skandal!
Przy ulicy Gołaśka w promieniu 50m znajduje się 6(sześć) punktów sprzedaży i wyszynku alkoholu,
w tym dwa sklepy czynne na okrągło przez 365 dób w roku.
W najbliższym czasie (tuż obok) w nowo wzniesionym wieżowcu przy ulicy Beskidzkiej
uruchomiony będzie 24 godzinna,( a jakże ) sprzedaż alkoholu.
Obok szkoła, Dom Kultury dla dzieci i młodzieży.
Swoją "kulturę" prezentują skutecznie jednak smakosze i uzależnieni.
Panie Prezydencie Majchrowski, gospodarzu miasta, pytam czy tym sposobem zarabia Pan
na walkę z alkoholizmem, czy nie obchodzi Pana godne życie normalnych mieszkańców,
A może by Pan przeniósłby choć połowę tych "dobrodziejstw" w pobliże Pańskiego zamieszkania
lub swoich decydentów?!.
Czy Kraków nie ma nic innego do zaoferowania w biciu rekordów, tylko takie przybytki?
Jest mi zawsze wstyd gdy znajomi gratulują mi tego "rekordu"
A Panu?
g
ggg
skandal = na chleb nie mamy , na oplaty , czynsze z polskich glodowych pensji , na jedzenie brakuje , polowa rodzin polskich nie dojada , glodowe polskie zarobki Rumunskie - a ceny Niemieckie . Zycie w polsce to nedzna wegetacja walka czy starczy na chleb od 1 szego do 1 szego , jada sie chleb z keczupem sam a na obiad ziemniaki i cebula smazona , wiele rodzin marzy o plasterku salami lub szynki , ludzie nie myja sie - bo brakuje na wode , emeryci nie maja na leki , kto moze z polski ucieka , w polsce z uczciwej glodowej pensji za 30 lat nikt na zadne nowe auto nie uzbiera jak na jedzenie brakuje
s
s.
Pan menel popijający sobie na ławeczce akurat mi znacznie mniej przeszkadza niż pan radny tryskający pomysłami jak tu mi utrudnić życie w imię wyimaginowanego przez siebie porządku społecznego.
h
ht
Studencka stonka w ilości 200 tys. (miasto wojewódzkie) chleje i baluje w wynajmowanych mieszkaniach stąd też takie spożycie alkoholu i taka mnogość sklepów .Burki ,które urwały się z rodzicielskiego łańcucha, przyjechały z wiochy do Krakowa i wydaje im się ,że cały świat do nich należy i są anonimowi . Mieszkają w parach i gziją się .czego na wsi nie mogli by robić . Mnie natomiast zastanawia jak to się dostaje na studia w Krakowie .
M
Marol
Jak mi nie będą wydzierać tych śmierdzących mord pod oknami po nocach, to przeciwko monopolom nie będę mieć nic przeciwko
j
jkj
to należy ilość budowanych kościołów, bo niedługo, to się w tym nie połapią i zaczną budować jeden na drugim!
- wiedzial -
jak zniszczyć naród Polski - płacąc polskim chłopom w czasie wojny za płody rolne - WYŁĄCZNIE ALKOHOLEM !!! Monopoli jest o połowę za dużo i powinny być czynne od 13 - do 20 I TYLE> STOP PATOLOGII PIJAŃSTWA !!!
n
nawalony
Już w czeskim filmie to poweidziano - powtórze -gdyby głupota umiała latać to cała rada dzielnicy fruwała by nad sukiennicami ...takie argumenty jak śmierć chłopca to już przesada....
w
wojtekNH
A co cię obchodzi kto z czym w siatce chodzi w nocy, rano czy po południu? ORMO? Może więc zamiast "obserwować niekończące się pielgrzymi" zajmij siępo prostu swoimi sprawami. Ulży ci.
o
obserwator
Znów nasza socjalistyczna władza chce równo karać tych dobrych i tych złych?
problem jest inny:
pijanego agresywnego trzeba zabrać na izbe, niech zapłaci kilka stówek, to
następnym razem wypije na wszelki wypadek połowe mniej.
Nie umie sie bawić to niech sie nauczy.
Jeśli go nie stać, to trzeba zagonić go do prac publicznych.

Po co wogóle te koncesje, zakazy.
Jesteśmy dorosłymi ludźmi, nie trzeba nas za rączke ciągle prowadzić.
53basik
Zastanawiam się , dlaczego sprawa sklepów monopolowych poruszana jest tylko wokół Starego Miasta Krakowa.Mieszkam w Nowej Hucie i w pobliżu mojego osiedla jest mnósto sklepów czynnych 24 godziny.Póznym wieczorem i nocą obserwuję niekończące się pielgrzymki amatorów różnych trunków.Gdzie człowiek nie spojrzy to widzi pijących lub niosących pełne siatki napojów.Czy piwo i inne alkohole są produktami pierwszej potrzeby ? Odkąd jest tak wiele tych sklepów od samego rana można zauważyć podchmielonych panów i nie tylko.Czas najwyższy aby ograniczyć czas pracy takich sklepów.Mam nadzieję , że debata nad tym problemem coś zmieni i nie będziemy musieli bez końca oglądać tych podchmielonych i często agresywnych osób.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska