https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Spytkowice: nietypowy pożar w wytwórni pasz [ZDJĘCIA]

Robert Szkutnik
W Spytkowicach w wytwórni pasz dla zwierząt zapaliła się soja w silosie. Najprawdopodobniej doszło do samozapłonu. Pożar zauważono przed południem. Strażacy starają się obniżyć temperaturę zbiornika.

Wewnątrz zbiornika jest 180 ton ziarna, którego temperatura ciągle rośnie. Stalowy płaszcz, z którego zbudowany jest silos nagrzał się w pewnym momencie do prawie 40 stopni Celsjusza.

W pierwszym etapie akcji strażakom udało się obniżyć temperaturę zbiornika do 30 stopni. Do dalszego procesu obniżania temperatury użyto środka pianotwórczego. Wezwaliśmy z Krakowa specjalny wóz ze 10 tonami środka pianotwórczego - mówi kpt. Grzegorz Skrzypczak dowódca Jednostki Ratowniczo Gaśniczej z Państwowej Straży Pożarnej z Wadowic.

Jak informują strażacy do zbiornika z ziarnem nie można było wlać wody z obawy przed jego zbytnim obciążeniem. Zdecydowano się zamknąć dopływ powietrza do środka, żeby nie podsycać ognia. Zrobiono to za pomocą środka pianotwórczego. W ten sposób udało się obniżyć temperaturę do 19 stopni Celsjusza. U dołu zbiornika wycięto dziurę i powoli rozpoczęto opróżnianie zgromadzonego w silosie ziarna. Jednocześnie cały czas monitorowana jest temperatura wnętrza. Nie wiadomo jak długo ta praca jeszcze potrwa.

Po schłodzeniu zbiornika soja zostanie wysypana i ugaszona. Niespalone nasiona będą przesypane do innego silosa.

W akcji gaśniczej brało udział 7 jednostek straży pożarnej, z Wadowic i Andrychowa.

Akcja strażaków trwała ponad 12 godzin. Zakończyła się o 22.45. Wstępnie straty oszacowano na 250 tys.zł.

Wyświetl większą mapę

Trwa plebiscyt "Superpies, Superkot!". Zgłoś swojego zwierzaka i zgarnij dla niego nagrody!

Euro 2012 coraz bliżej! Zobacz, co będzie się działo w Krakowie

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

f
feliks
Mieszkamy w pobliżu wytwórni pasz „De Heus” w Spytkowicach. Od trzech miesięcy z zakładu wydobywa się smród nie do zniesienia, który wdziera się do naszych domów nawet przy zamkniętych oknach. O odpoczynku wieczorem na podwórku można praktycznie zapomnieć. Szczególnie nieprzyjemny fetor najbardziej wyczuwalny jest popołudniami
Coraz częściej pojawiają się skargi lokalnej społeczności na zakład, który swoim działaniem utrudnia a wręcz uniemożliwia normalne życie mnie mojej rodzinie, sąsiadom i mieszkańcom miejscowości.
do tego te tiry dzień i noc...
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska