- Jeśli mowa o nowych siedziskach, które będziemy montować, są to trzy kolory: czarny, biały i popielaty w formie pikselowej. Na pewno będzie to robiło super wrażenie – przyznaje w rozmowie z „Gazetą Krakowską” Jan Kos, właściciel Grupy Blackbird, generalnego wykonawcy stadionu przy Kilińskiego.
Jak dodaje nasz rozmówca, gdy już budynek uda się wykończyć na zewnątrz, kibice i mieszkańcy z pewnością będą zadowoleni.
- Będzie pięknie. Podobnie jak przy krzesełkach, również na całym stadionie będą obowiązywać tylko trzy kolory. Dokończymy dzieło – zapowiada Kos.
Przypomnijmy, że w czerwcu ub. roku w drugim przetargu ogłoszonym przez specjalnie powołaną do tego zadania spółkę Nowosądecka Infrastruktura Komunalna wyłoniono firmę, która wybuduje stadion dla Sandecji. Zadanie to, zaprojektowanie i budowę tego typu obiektu, powierzono Grupie Blackbird nowosądeckiego biznesmena Jana Kosa. Inwestycja za ponad 75 mln zł ma być gotowa w połowie tego roku. Stadion pomieści 8111 widzów.
Wiele wskazuje niestety na to, że piłkarze Sandecji spadną w tym sezonie z Fortuna 1. Ligi i od przyszłej kampanii będą występować tylko na drugoligowym szczeblu – po raz ostatni mieli okazję grać w drugiej lidze jeszcze w sezonie 2008/2009, a więc dobrych kilkanaście lat temu.
Na cztery kolejki przed końcem podopieczni trenera Tomasza Kafarskiego zajmuję ostatnie miejsce w tabeli tracąc do bezpiecznej lokaty dziesięć punktów.
- Białowodzka Góra nad Dunajcem super pomysł na jesienną wędrówkę bez tłumów na szlaku
- Oto znane kobiety miliardera. Patrycja Tuchlińska, Beata Pruska czy Laura Michnowicz
- Katarzyna Zielińska uwielbia rośliny. W mieszkaniu stworzyła namiastkę dżungli
- Kuchnie świata na Sądecczyźnie. Co i gdzie można zjeść?
- Jest światowej sławy modelką. Pochodzi z małej sądeckiej wsi
- Wielkie otwarcie sezonu motocyklowego. W wydarzeniu wzięły udział setki osób
Nowy Sącz. Mieszkańcy od… 27 lat walczą o chodnik
